Dwa dni temu minęły dwa miesiące od ostatniej porażki żółto-niebieskich. W międzyczasie oprócz 3 zwycięstw i 3 remisów w lidze, Arkowcy awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski, a w pierwszym meczu pokonali Chrobrego. Po wysokim zwycięstwie nad Jagiellonią dziś przyjdzie im się zmierzyć z mistrzem Polski.

Na horyzoncie widać już derby, które, mimo zakazu kibiców gości, elektryzują bardziej niż dzisiejsze starcie z Legią. Tym niemniej ostatnie spotkania z warszawską drużyną pokazały, że Arkowców wcale nie trzeba skazywać na porażkę. Trener Leszek Ojrzyński może wybierać z całej szerokiej kadry drużyny, po tym jak po pauzie za kartki dostępny jest znów Adam Marciniak. Trzech Arkowców jest zagrożonych pauzą. Wśród nich Dawid Sołdecki, który po przesunięciu do drugiej linii stał się jednym z najmocniejszych punktów Arki. Ojrzyski nie zamierza jednak oszczędzać "Sołdka" przed derbami, i 30-latek powinien wybiec na boisko w Warszawie w pierwszej jedenastce. Poza tym niespodzianek nie będzie, Arka wciąż gra na dwa składy - ligowy i pucharowy.

W meczu z Jagiellonią Arka pokazała dużą skuteczność, mimo tego, że rywal zaczął mecz od ataków, a w całym spotkaniu osiągnął dużą przewagę w posiadaniu piłki (67% Jagiellonii przy 33% Arki). Zresztą to, że żółto-niebiescy znajdują sposób na bramkarza rywali jest już dla Arkowców charakterystyczne - od przegranego meczu z Lechem pod koniec sierpnia, w każdym meczu zdobywali przynajmniej jedną bramkę. Licząc też mecze Pucharu Polski to już 8 kolejnych spotkań z golem.

O Legii w tym sezonie mówiło się równie dużo w kontekście spraw poza piłkarskich, co tych związanych z boiskową formą drużyny. Warszawiacy najpierw odpadli z rywalizacji w Lidze Mistrzów, a potem szybko pożegnali się z Ligą Europy. W ekstraklasie, podobnie jak w zeszłym sezonie, zanotowali średni start. W końcu w połowie września, po porażce ze Śląskiem Wrocław, cierpliwość do Jacka Magiery się skończyła. Zastąpił go Romeo Jozak. Po przegranych z Lechem i Jagiellonią, legioniści wrócili na właściwe tory, zwyciężając, mimo niezbyt imponującego stylu, po 1:0 z Lechią i Wisłą Kraków. Legia może grać kratkę, ale to tylko ekstraklasa - przed tą kolejką gospodarze dzisiejszego meczu tracili zaledwie punkt do lidera. W tym sezonie nie przegrali też na własnym stadionie. Dziś liczą na przedłużenie serii i zameldowanie się na podium ekstraklasy.

Arbitrem meczu będzie Mariusz Złotek, który prowadził mecz Legia - Arka w zeszłym sezonie.


Legia Warszawa - Arka Gdynia
29.10.2017 (niedziela), 18:00
Transmisja: Canal +

Przewidywane składy:
Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Astiz, Pazdan, Hlousek - Mączyński, Jodłowiec - Guilherme, Hamalainen, Kucharczyk - Niezgoda
Arka: Steinbors - Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Warcholak - Kun, Sołdecki, Marciniak, Szwoch, Piesio - Siemaszko