Nie da się ukryć, że hasło "postępowanie karne" budzi w społeczeństwie lekki niepokój, który przemienia się w paniczny strach, kiedy dany osobnik jest, że tak powiem, przedmiotem postępowania. Jednak, o czym pisał w jednym z ostatnich numerów Jarek Pucek, samo prowadzenie postępowania karnego przeciwko danej osobie nie przesądza o tym, że zostanie ona rychło zakuta w dyby, albo że pojawi się potrzeba wytatuowania przez członka najbliższej rodziny planu ucieczki z ZK Wronki na ciele.


Pierwsza rzecz, którą sobie zapamiętajcie - podejrzany czy też oskarżony są stronami postępowania karnego tak samo, jak oskarżyciel czy pokrzywdzony i w związku z tym mają obowiązki, ale także prawa, a stwierdzenie ich winy nie jest wcale przesądzone. Mądre korzystanie z tych praw często może mieć znaczący wpływ na rozstrzygnięcie postępowania. Od razu zastrzegam, że przedstawiając Wam sytuację podejrzanego i oskarżonego w postępowaniu karnym, nie mam zamiaru zanudzać wymienianką przepisów, bo to mija się z celem, a poza tym, mówiąc kolokwialnie, zamula przekaz. Pierwsza rzecz, z której musicie sobie zdawać sprawę, to podział postępowania przygotowawczego (część przedsądowa postępowania karnego, prowadzona przez prokuratora lub policję) na dwie fazy fazę postępowania w sprawie oraz postępowanie przeciw osobie. Przekładając to na język ludzki pierwsza faza dotyczy postępowania w sytuacji, gdy organ prowadzący podejrzewa popełnienie przestępstwa, ale nie wie jeszcze, kto je popełnił, albo podejrzewa kto, ale nie postawił jeszcze zarzutów (pomijam tu czynności sprawdzające, które czasami przeprowadza się przed formalnym wszczęciem postępowania). Druga faza (przeciw osobie) ma miejsce, gdy już przedstawiono konkretnej osobie zarzuty. To rozróżnienie jest istotne, albowiem podejrzany (osoba z zarzutami) jest stroną postępowania, a tzw. osoba podejrzana (czyli osoba, którą organ podejrzewa o popełnienie przestępstwa, ale nie przedstawił jej jeszcze zarzutów) stroną nie jest. Podejrzanemu przysługuje możliwość kontaktu z obrońcą. W tym miejscu warto zaznaczyć, że w większości przypadków wskazane jest ustanowienie sobie obrońcy albo złożenie wniosku o wyznaczenie obrońcy z urzędu (gdy podejrzanego na niego nie stać, wtedy koszty pokrywa Skarb Państwa). Można sobie na adwokatów narzekać, ale ich pomoc (szczególnie na wstępnym stadium postępowania i szczególnie w kwestiach proceduralnych) może być kluczowa i pozwoli uniknąć poważnych problemów. Tak jak sami nie robimy sobie operacji wycięcia migdałków, tak nie warto po junacku występować przeciwko wykwalifikowanym prawnikom takim, jak prokuratorzy na podstawie wrażeń zapamiętanych z Magdy M. czy Sędzi Anny Marii Wesołowskiej. Postępowanie karne to zbyt poważna sprawa. Jarek rozważył już wyczerpująco kwestie dotyczące zatrzymania osoby podejrzanej, więc tylko dodam w tym zakresie, że będąc nią, jesteście w zasadzie traktowani jak świadek, a to oznacza, że możecie być wzywani na przesłuchanie i to nawet wielokrotnie. Uwaga stawiennictwo na wezwanie organu procesowego jest obowiązkowe. Jego nieusprawiedliwiony brak spowoduje nałożenie grzywny, przymusowe doprowadzenie, a nawet areszt. Jeżeli nie możecie się stawić z różnych względów (także będąc świadkiem), warto zawczasu organ o tym poinformować np. telefonicznie, co na pewno wpłynie pozytywnie na jego stosunek do Was. Usprawiedliwieniem niestawiennictwa może być choroba (ale stwierdzona przez lekarza i to najlepiej sądowego), albo też sprawy osobiste i zawodowe - o nich szczególnie trzeba wcześniej informować prokuratora czy policję. Brak stawiennictwa w określonym terminie (nawet usprawiedliwionego) nie sprawia, że dana czynność procesowa nie będzie już przeprowadzona. Będzie, chyba że organ sam z niej zrezygnuje. Jako podejrzany czy później ewentualnie oskarżony nie macie obowiązku dowodzenia swojej niewinności czy dostarczania dowodów na swoją niewinność. Możecie odmówić wyjaśnień albo poprzestać na nieprzyznaniu się do winy. Ale zwykle warto wyjaśnienia złożyć, a przede wszystkim skorzystać z prawa inicjatywy dowodowej, czyli po prostu zgłaszania dowodów czy to świadków, czy to dokumentów, zdjęć, nagrań itd. Będąc podejrzanym jest się też zobowiązanym do stawania na żądanie organów i informowania o zmianie miejsca pobytu - pod rygorem zatrzymania i przymusowego doprowadzenia. A teraz parę uwag praktycznych. Składając zeznania jako świadek jest się zobowiązanym do mówienia prawdy pod rygorem pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Będąc podejrzanym czy też oskarżonym (po skierowaniu przez prokuratora aktu oskarżenia do sądu), nie macie, co prawda, formalnie prawa do kłamania, ale nie zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności za wyjaśnienia niezgodne z prawdą najwyżej prokurator czy sąd nie da tym wyjaśnieniom wiary. Nie da się z góry polecić, czy lepiej odmówić wyjaśnień czy je składać. Jednak zwracam uwagę, że z kibicowskiego doświadczenia doskonale zdajecie sobie zapewne sprawę, że czasami nieprzyjemne konsekwencje wywołuje samo przebywanie w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie. Nie są to sytuacje nagminne, ale z pewnością zdarzają się i często wynika to nie ze złej woli policji czy prokuratora, a ze zwykłego pecha. W takich wypadkach warto składać wyjaśnienia i korzystać z inicjatywy dowodowej, składając wnioski o przeprowadzenie dowodów mogących dowieść niewinności bo, co prawda, teoretycznie nie jest to obowiązkiem, ale w praktyce bywa to konieczne. Postępowanie przygotowawcze może zakończyć się dwojako albo umorzeniem, albo skierowaniem do sądu aktu oskarżenia. Z praktyki można stwierdzić, że częściej prokurator umarza postępowanie niż sąd uniewinnia oskarżonego. Krótko mówiąc ? w przypadku skierowania aktu oskarżenia do sądu trudno jest uzyskać uniewinnienie, tak więc lepiej jest użyć wszystkich swoich atutów już w trakcie postępowania przygotowawczego. Kolejna uwaga praktyczna wiadomo, jaka jest policja, ale prokurator to nie jest zły wilk i dobre z nim stosunki mogą tylko pomóc, także z tego prozaicznego powodu, że ze statystycznego punktu widzenia korzystniejsze dla niego jest umorzenie postępowania niż uniewinnienie. To kolejny argument za tym, aby już w postępowaniu przygotowawczym wykorzystywać swoje uprawnienia w celu wykazania swojej niewinności. Po ewentualnym skierowaniu aktu oskarżenia do sądu, dotychczasowy podejrzany staje się oskarżonym. Nadal jest stroną postępowania, nadal jest podmiotem praw i obowiązków. Istotną różnicą jest to, że postępowanie sądowe wiąże się zwykle z przeprowadzaniem rozpraw, w których oskarżony uczestniczy. Może on wypowiadać się co do przeprowadzanych dowodów czy też zadawać pytania świadkom. Oczywiście może w tym zakresie korzystać z pomocy obrońcy. Oskarżony ma także prawa zaskarżania większości decyzji procesowych w trakcie postępowania, w tym oczywiście wyroku, także, w określonym zakresie, wyroku sądu II instancji. Jak zatem widać, postępowanie karne nie jest takie straszne, jak je malują, ale, jak to zwykle bywa, wiedza o swoich uprawnieniach i obowiązkach ma spore znaczenie podczas jego trwania. Niniejsze wywody nie są w stanie (ze względu na ograniczenia objętościowe) zawierać wszystkich możliwych zdarzeń w trakcie procesu, ale z pewnością pozwolą Wam mieć przynajmniej ogólne pojęcie, jak to wygląda i z czym to się je. cdn. Za tydzień ostatnia częśc poradnika tym razem "Nowelizacja prawa karnego i wprowadzenie do kodeksu karnego pojęcia przestępstw o charakterze chuligańskim. Jarosław Pucek - Program Meczowy Lecha Poznań "Heeeej Lech" Zobacz także:

Poradnik prawny dla kibiców cz. 1

Poradnik prawny dla kibiców cz. 2

fot. Kret źródło : "Heeeej Lech", terazpasy.pl