Pierwotny termin ukończenia stadionu mija z ostatnim dniem września, ale już wiadomo, że nie uda się go dotrzymać. Nawet nowa data - wyznaczona na 2 listopada - jest zagrożona. Wszystko przez dodatkowe prace, które trzeba wykonać przed oddaniem obiektu do użytku.

 

- W przyszłym roku przebudowywany będzie stadion piłkarski i nie będzie można rozgrywać na nim meczów ekstraklasy. Stadion rugby będzie więc od wiosny zastępczo służył piłkarzom. Z tego powodu montowane jest nie tylko podgrzewanie murawy, ale również bardziej rozbudowany system monitoringu. Według nowej ustawy o organizacji imprez masowych, kibice będą znacznie dokładniej kontrolowani - wyjaśnia wiceprezydent Gdyni Marek Stępa.

 

Ze względu na konieczność dopasowania stadionu do wymogów Polskiego Związku Piłki Nożnej i organizującej mecze spółki Ekstraklasa, pojawi się również przenośna trybuna, która będzie stanowiła sektor dla gości. To rozwiązanie już sprawdzone, choćby podczas piłkarskich mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii.

Podczas niedawnego meczu ekstraklasy Arka Gdynia - Wisła Kraków 21 sierpnia przedstawiciele stacji Canal+ dokonali przeglądu technicznego tego obiektu, aby ocenić czy można z niego
przeprowadzać transmisje telewizyjne na użytek meczów ekstraklasy piłkarskiej.

 

- Były niewielkie uwagi, z którymi szybko się uporamy. Generalnie Canal+ zdecydował, że z tego stadionu można przeprowadzić transmisję - mówi Dariusz Szwarc, wicedyrektor GOSiR.

Całkowity koszt budowy stadionu zamknie się w kwocie 24 mln zł, 5 mln zł dołoży Ministerstwo Sportu i Turystyki. Do inwestycji mają dołożyć również Urząd Marszałkowski i Unia Europejska.

Powstający kompleks sportowy, składający się z dwóch hal, budowanego stadionu rugby, przebudowywanego piłkarskiego, boisk treningowych czy hotelu, już na przełomie września i października zostanie połączony z aleją Zwycięstwa 140-metrową kładką dla pieszych, która przebiegać będzie nad torami i Drogą Różową.