Ostatnie 3 ligowe mecze:

Korona Kielce - CRACOVIA 1:1 (Matusiak)

CRACOVIA - Lech Poznań 1:0 (Sasin)

Legia Warszawa - CRACOVIA 0:0

 

Prawdopodobny skład:

Cabaj - Mierzejewski, Wasiluk (Tupalski), Polczak, Derbich - Pawlusiński, Baran, Goliński, Szeliga, Moskała - Matusiak

 

Nieobecni:

Bartosz Ślusarski - najlepszy piłkarz Pasów ma zerwane więzadła w kolanie i będzie zmuszony poddać się w poniedziałek operacji. Oznacza to, że jesienią kibice już go na ligowych boiskach nie zobaczą, a siła ofensywna Cracovii znacznie zmaleje i będzie oparta wyłącznie na chimerycznym Matusiaku.

 

Sytuacja przedmeczowa:

Ostatnie tygodnie w Cracovii niektórzy podsumowują mianem cudu, inni mówią po prostu krótko: Orest Lenczyk. Doświadczony trener przeżywa od niedawdna prawdziwy renesans swojej formy trenerskiej. Najpierw zbudował świetny zespół w Bełchatowie (wicemistrzostwo Polski), później w pojedynkę naprawił w Lubinie to, co zepsuł Robert Jończyk, a gdy nie dogadał się z działaczami Zagłębia odnośnie pracy w ekstraklasie, to w spokoju powrócił do rodzinnego domu i czekał na pierwsze zwolnienia na karuzeli trenerskiej. Okres oczekiwania znacznie skróciła klęska Cracovii z Lechią i już po kilku dniach nestor polskich trenerów zaprezentował się na ławce treneskiej przy Łazienkowskiej, gdzie Legia miała rozgromić jego nowy zespół. Minuty mijały, a dowodzona w środku pola przez przywróconego do składu Barana, Cracovia nadal stawiała dzielnie opór, wyprowadzając co jakiś czas kontry, które nosiłyby miano zabójczych, gdyby nie fatalna skuteczność Ślusarskiego. Kolejny mecz tylko potwierdził cudowną metamorfozę, jakiej dokonał w Cracovii Lenczyk. To już nie była przygaszona, totalnie rozbita drużyna, ale zespół w pełnym tego słowa znaczeniu. Do niedawna Polczak i Wasiluk wzbudzali jedynie uśmiech politowania i szyderstwa związane z ich powołaniami do kadry, Derbich i Mierzejewski byli uznawani za graczy co najwyżej pierwszoligowych, Baran dogorywał w drużynie Młodej Ekstraklasy, a Szeliga był "człowiekiem Majewskiego". Znany ze znakomitych powiedzonek i świetnego poczucia humoru trener zrobił z nich w dwa tygodnie piłkarzy co się zowie, którzy zatrzymują najlepsze polskie drużyny. Świadczy to o poziomie ligi czy wielkości trenera? Pewnie po trochu to i to, ale faktem jest, że w ostatnich latach zatrudnienie gdzieś Lenczyka to pewniejsza inwestycja niż jeszcze 5 lat temu zakup nieruchomości w Bułgarii. Profesor Janusz Filipiak poszedł dalej i widząc efekty pracy doświadczonego trenera zgodził się na ściągnięcie dobrze mu znanych Matusiaka i Golińskiego. Za wcześnie jeszcze by te ruchy oceniać, niemniej początek obaj mieli bardzo udany. Tak oto dokonuje się restauracja drużyny piłkarskiej tego jakże zasłużonego klubu, co w połączeniu z początkiem budowy pięknego stadionu, daje nadzieję na powrót wielkich dni Cracovii.

 

Taktyka:

Orest Lenczyk dobrze wiedział jak trudnego zadania się podejmuje, gdyż kadra Cracovii jest wyjątkowo słaba jakościowo, a na wielu pozycjach grają piłkarze, o których Andrzej Lesiak by powiedział, że nie prezentują poziomu ekstraklasy. Lenczyk nie miał jednak zamiaru płakać w mediach i się użalać, a od razu wziął się do ciężkiej pracy. Głównym celem jaki sobie postawił było nauczenie obrońców... gry w obronie. Do meczu z Legią miał jednak mało czasu, więc wykorzystał go głównie na zmianę nastawienia psychicznego swoich piłkarzy, co też mu się w pełni udało. Dopiero ostatnie dni, przerwę na mecze reprezentacji, można było poświęcić na zagadnienia typowo taktycznie i zespół w tym celu wyjechał na mini-zgrupowanie do Spały, zakończone przegranym 1:2 sparingiem ze Śląskiem Wrocław. Piłkarze z pewnością szlifowali model gry, który preferuje trener Lenczyk, czyli ustawienie... 4-2-3-1, dobrze nam skądinąd znane. Trzeba jednak przyznać, że w Cracovii są do niego znacznie lepsi wykonawcy, zwłaszcza po transferach Matusiaka i "Goliny". Lenczyk ma przygotowane dwa warianty tego ustawienia, bardziej ofensywny i defensywny, w meczu z Arką z pewnością skorzysta z tego pierwszego. Arka musi nastawić się na to, że w tym meczu nie wygra walki o środek pola i będzie musiała kontrować skrzydłami. Lenczyk przeznacza czterech piłkarzy do gry typowo ofensywnej, a centrum wszystkiego stanowi Michał Goliński, który ma jak najczęściej znajdować się przy piłce i podejmować ryzyko. "Golina" dysponuje świetnym przerzutem piłki i otwierajacym podaniem, z czego często korzystają skrzydłowi i ofensywnie grający boczni obrońcy (zwłaszcza Derbich). Pawlusiński i Moskała zaczynali w ataku, więc znakomicie schodzą do środka, zamykając akcje, gdy do piłki nie dojdzie Matusiak. Sztuka ta nie jest też obca Sasinowi, który w ten sposób zdobył gola z Lechem. Ofensywny kwartet ubezpieczają Szeliga i Baran, którego Lenczyk niezwykle ceni i uważa za fundament swojej myśli taktycznej w Cracovii. To agresywnie grający i świetnie ustawiający się zawodnik, który jest w stanie uprzykrzyć życie każdemu rozgrywającemu rywala.

Obroną Cracovii kieruje Piotr Polczak, który umiejętnie wyłączył z gry zarówno napastników Legii jak i Lecha. Ze zgrupowania kadry U-23 świetnie go zna Przemek Trytko i być może postara się wykorzystać słabą zwrotność tego stopera i minie go kilkakrotnie, tak jak w pojedynkach z Michałem Stasiakiem. Boczne sektory boiska kryją Mierzejewski i Derbich. Mistrz Europy do lat 16 rzadko przekracza środkową linię boiska, mimo że długo był napastnikiem, ale popełnia jeszcze błędy w kryciu i ustawianiu się. Inne zadania ma Derbich, którego wycieczki pod pole karne rywala zawsze asekuruje Szeliga. Jak potrafi być groźny pokazał mecz z Koroną, gdy świetnie dośrodkowanie byłego obrońcy Tura Turek zamienił na bramkę Matusiak.

Reasumując, przebudowana Cracovia z pewnością jest niebezpieczna, ale bez Ślusarskiego wiele traci w ofensywie. W tym meczu jak w żadnym innym do tej pory, wiele będzie zależało od bocznych obrońców Arki, bo właśnie z tych sektorów Cracovia bywa najgroźniejsza. "Kasowanie" wszystkich dośrodkowań w zarodku i szybkie kontrataki to powinien być cel Arki na ten mecz, jeśli trener Pasieka chce podtrzymać swoją dobrą passę w meczach wyjazdowych, a jednocześnie przerwać serię meczów bez porażki Oresta Lenczyka.

 

Mocny punkt:

Rzuty wolne zza pola karnego - żaden klub w Polsce nie ma takiej możliwości wykonywania tego elementu gry. Goliński najlepiej w kraju bije wolne lewą nogą, o atomowym uderzeniu Pawlusińskiego nogą prawą też wiedzą wszyscy. Zalecenie powinno być proste: żadnych fauli przed "szesnastką".

 

Słaby punkt:

Cabaj - nie będziemy oryginalni: Cabaj to największy problem Cracovii. Doceniamy jego refleks i grę na linii, ale liczba błędów jakie popełnia kapitan Pasów jest niedopuszczalna. Ostatnio skutkowało to stratą punktów w Kielcach, czy i tym razem Cabaj "puści Cabaja"?