Można przegrać wszystkie mecze w sezonie, tylko nie z odwiecznym rywalem zza miedzy – tak potocznie mówi się o spotkaniach derbowych w całej Polsce. Już jutro do walki o prymat w Trójmieście staną Arka oraz Lechia. Arka podniosła ceny biletów na derby, ale i tak rozeszły się one jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Ostatnie wejściówki można było jeszcze kupić wczoraj, później wiele osób zostało odprawianych z kwitkiem. Na trybunach zasiądzie 5,700 naszych sympatyków oraz 300 kibiców przyjezdnych – te dziwne ograniczenia to efekt meczu tzw. ‘podwyższonego ryzyka’ oraz co jest nie zrozumiałe dla większości z nas remontu parkingu i chodników w koło stadionu.. Ewidentna czerwona kartka dla działaczy.. Obie drużyny w tabeli dzieli już dość wyraźna jak na tą część sezonu różnica punktowa. Arka cały czas trzyma się w górnej strefie zajmując 5 miejsce z dorobkiem 13 oczek. Lechia ma ich o 5 mniej (10 miejsce) i już widać jak szalenie ważna jest jutrzejsza potyczka, żółto-niebiescy będą mieli szanse odskoczyć biało-zielonym. Argumentów ku temu rozwiązaniu jest sporo, choćby wyjazdowa gra Lechii. Gdańszczanie jak dotąd na boiskach rywali ugrali ledwie jeden remis, w pierwszej kolejce podzielili się punktami ze Śląskiem Wrocław. Czesław Michniewicz będzie miał do dyspozycji, nie licząc stałych już w tej rundzie rekonwalescentów pełny skład. Najprawdopodobniej Mourinho będzie mógł już skorzystać z usług Krzysztofa Przytuły, w kadrze znajdzie się też mocny punkt pomocy Bartek Karwan, który wrócił już na ostatni mecz z Wisłą w Krakowie. Drużyna w tygodniu trenowała różne ustawienia obronne i tak naprawdę jedynie to jest niewiadomą w pierwszej jedenastce. O bramki w derbowym meczu z obrońcami Lechii bić się będą z pewnością Zakrzewski oraz Wachowicz. Z rywalami zza miedzy spotkaliśmy się ostatnio na początku września. Był to jednak ledwie pojedynek w rozgrywkach Pucharu Ekstraklasy, nie przeszkodziło to naszym zawodnikom w odniesieniu łatwego zwycięstwa. Bramki strzelali Nawrocik z karnego oraz Wachowicz. W ligowych zmaganiach toczyliśmy bój w ostatnim sezonie, na zapleczu ekstraklasy. Na Traugutta po bezbarwnym meczu zremisowaliśmy 0:0 a w Gdyni po bramce Grzegorza Nicińskiego odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Jutrzejszy pojedynek da odpowiedź, którzy kibice do najbliższej wiosny będą mogli uważać się za władców Trójmiasta. Wygrajcie dla nas derby... Źródło: własne