Przez niespodziewany spadek Górnika powstała ostatnio roczna wyrwa w historii pojedynków gdyńsko-zabrzańskich, która miejmy nadzieję nie przerwie passy trzech zwycięstw do zera nad Górnikiem w Gdyni. Historią jednak nie mamy zamiaru się zajmować, przede wszystkim dlatego, że żadnego ze zdobywców bramek z tych meczów nie ma już w Gdyni, a nową opowieść będą tworzyć nowi bohaterowie.

Mimo dobrych występów w Krakowie i Poznaniu (ile warty był remis na Lechu pokazał ich czwartkowy mecz z Dnipro) wielu kibiców ma duże obawy co do sobotniego meczu, w którym Arka będzie musiała pokazać swój ofensywny kunszt, wypracowany pod ręką Dariusza Pasieki. Sam trener nie jest jeszcze pewien na co stać swoich podopiecznych, bo wciąż waha się czy rozpocząć 4-4-2, czy jednak nieco bardziej ostrożnym 4-5-1 z zabezpieczeniem środka pola. My podpowiadamy: kibice chcą igrzysk, a więc ofensywnej, atakującej Arki. Kto taką grę gwarantuje, najlepiej wie już sam trener. Pierwszą zmianą w porównaniu do meczu z Lechem będzie powrót do ustawienia skrzydeł z meczu z Wisłą: Bożok - prawa strona, Glavina - lewa. Nie zmieni się natomiast wysoka gra pressingiem, zawężanie rywalowi pola gry. To drużyna pod okiem Pasieki wyćwiczyła znakomicie i z meczu na mecz nadal doskonali. Dzięki obecności w składzie Ivanovskiego, powinna zwiększyć się opcja rozwiązań w ataku, bo Mirko kreatywnością i techniką zdecydowanie przewyższa pozostałych napastników.

O Górniku można napisać, że dysponuje jednym z najbardziej wyrównanych składów w lidze. Ciężko w nim znaleźć piłkarza, który mocno odstaje, ale nie ma też gwiazdy, która potrafiłaby jednym zagraniem przechylić losy meczu na korzyść zabrzan. Zdaniem wielu kimś takim jest Zahorski, ale ulubieniec Leo Beenhakkera w ostatnim sezonie Górnika w ekstraklasie strzelił w 21 meczach... 1 bramkę, czyli obecnie już wyrównał ten niechlubny wynik. Nowy prezes Górnika Łukasz Mazur obrał przed sezonem identyczną taktykę jak Andrzej Czyżniewski, rozstając się z przepłacanymi gwiazdeczkami o znanych nazwiskach. Nowego klubu musieli sobie poszukać między innymi Szczot i Gorawski, a Strąk trenuje z rezerwami, licząc że znajdzie się chętny płacić mu 50 tysięcy złotych. W ich miejsce sprowadzono doświadczonych Jopa i Bembena do obrony, Gierczaka do pomocy oraz Sikorskiego, który wcześniej oblał testy w Lechii Gdańsk i Śląsku Wrocław. Ten ostatni zresztą już po pierwszym słabym meczu usiadł na ławkę rezerwowych. Gra Górnika opiera się w głównej mierze na dynamicznych akcjach prawą flanką Bonina oraz Kwieku, najlepszym ze środkowych pomocników i jedynym, który potrafi w każdej chwili uderzyć groźnie z dystansu. Zespół nie ma wyćwiczonych zbyt wielu schematów gry ofensywnej, dlatego, o czym poniżej, najlepiej czuje się w kontrach, wykorzystując w nich szybkość Bonina i Świątka.

Faworytem meczu jest Arka, choćby dlatego, że w Zabrzu wszyscy myślami sa już przy Wielkich Derbach Śląska, a dla Arki po dwóch meczach bez zdobytej bramki, pojedynek z Górnikiem ma bardzo duże znaczenie. Czas na przełamanie strzeleckiej niemocy i odbicie się od dolnej strefy tabeli.

 

Ostatnie 3 mecze:

Górnik - Arka 2:2 (Gorawski, Szczot - Pietroń, Żuraw)

Arka - Górnik 1:0 (Wachowicz)

Arka - Górnik 3:0 (Mazurkiewicz, Karwan, Wachowicz)


Przewidywane składy:

Arka: Witkowski - Bruma, Szmatiuk, Płotka, Noll - Budziński - Bożok, Zawistowski, Burkhardt, Glavina - Ivanovski

Górnik: Nowak - Bemben, Banaś, Jop, Magiera - Bonin, Przybylski, Kwiek, Gierczak, Świątek - Zahorski

 

Nie zagrają:

Arka: Bledzewski, Bednarek, Robakowski (kontuzje), Duarte (sprawy wizowe)

Górnik: Pazdan, Danch, Jończyk (kontuzje)


Mocny punkt Górnika:

Kontry - w ten sposób, po wymienieniu kilku podań zdobyli gola w Lubinie. Wtedy też byli najgroźniejsi w meczu z Polonią, natomiast kłopoty zaczynały się, gdy warszawiacy pozwalali im prowadzić grę i cofali się na własną połowę. Kontry Górnika trzeba przerywać najszybciej jak się da, nawet za cenę żółtej kartki.


Słaby punkt Górnika:

Bemben - pochodzący z Rudy Śląskiej pół Polak, pół Niemiec w obu wcześniejszych meczach popełniał błędy, głównie w ustawianiu się i asekuracji. Przestawienie dynamicznego Glaviny na lewą stronę na pewno zostało dokonane również pod tym kątem.