Zagłębie - Arka 1:0 (Woźniak 11')

 

Zagłębie: 50. Bojan Isailović - 19. Grzegorz Bartczak, 3. Csaba Horváth, 13. Sergio Mauricio Reina Piedrahíta, 33. Costa Nhamoinesu - 11. Arkadiusz Woźniak (90', 15. Przemysław Kocot), 8. Mateusz Bartczak, 85. Martins Nnabugwu Ekwueme, 25. Łukasz Hanzel, 22. Amer Osmanagić (75', 99. Mouhamadou Traoré) - 31. Dušan Đokić (63', 27. Wojciech Kędziora).

Arka: 33. Norbert Witkowski - 22. Marciano Bruma, 8. Michał Płotka, 23. Maciej Szmatiuk, 20. Emil Noll - 19. Miroslav Božok, 10. Marcin Budziński, 25. Filip Burkhardt (46', 11. Tadas Labukas), 7. Paweł Zawistowski (63', 27. Mirko Ivanovski), 36. Denis Glavina - 21. Joseph Désiré Mawaye (84', 37. Wojciech Wilczyński).

 

Żółte kartki: Ekwueme, Hanzel, Horváth, M.Bartczak, G.Bartczak, Isailović - Budziński, Szmatiuk.

 

Widzów: 8548

 

  Fotorelacja

 

  Relacja z trybun

 

fot.Pucha

 

 

System binarny to taki, w którym używa się tylko cyfr 0 i 1. I tak wyglądają od początku sezonu wyjazdowe wyniki Arki: 0:1, 0:0, 0:1. Wczoraj w drugiej połowie trener Pasieka robił co mógł, by tę niemoc przełamać, ale niestety Arce zabrakło szczęścia (poprzeczka) i pomysłu w rozegraniu decydujących akcji. Nie pomogły ani zmiany Ivanovskiego i Labukasa, ani liczne stałe fragmenty gry, Arka znów przegrała i czekają ją dwa tygodnie przerwy na poprawienie gry ofensywnej.

 

Wnioski Pasieki

Trenera chyba nieco uśpiło zwycięstwo w słabym stylu z Górnikiem, bo jak przyznał na konferencji pomeczowej, zwycięskiego składu nie powinno się zmieniać. Także znów miejsce w nim mieli Zawistowski i Burkhardt, a o dziwo, wbrew tej teorii, na ławce usiadł Ivanovski. Mawaye stoczył wczoraj sporo pojedynków z obrońcami, starał się, ale jak trafnie zauwazył jeden z kibiców, on jeszcze nie oddał grając w Arce tak naprawdę groźnego strzału na bramkę. Trener wyciągał wnioski w trakcie spotkania i "Bury" na drugą połowę już nie wyszedł, a "Zawias" usiadł w 65 minucie, naszym zdaniem o dobre pół godziny za późno. Do środka przeszedł wówczas Bożok, w ataku grała dwójka napastników i Arka od tego momentu zdominowała przebieg gry. Na ile było to spowodowane zmianami, a na ile defensywną taktyką Zagłębia - trudno powiedzieć, ale faktem jest, że po meczu trener potwierdził nasze obserwacje i zapowiedział zmianę wyjściowego ustawienia na 1-4-4-2.

 

Groźny Woźniak

Zagłębie ustawieniem nie zaskoczyło, trener Bajor jednak ponownie dał szansę Djokiciowi i Woźniakowi, a obaj należeli do najlepszych na boisku. Młody pomocnik "Miedziowych" zaskakiwał łatwością dochodzenia do groźnych sytuacji i gdyby miał więcej doświadczenia i zimnej krwi to mógłby nawet pokusić się o hat tricka. Łysy napastnik nie jest na pewno ulubieńcem trybun Dialog Areny, ale wczoraj wykonał dużo dobrej roboty, często wracając się po piłkę i walcząc w powietrzu. Docenił to także Marek Bajor na konferencji, prosząc o więcej wyrozumiałości i wsparcia dla Djokicia. Zagłębie z minuty na minutę opadało z sił, w przeciwieństwie do Arki, która fizycznie przygotowana jest do sezonu bardzo dobrze. Uwidoczniło się to zwłaszcza w ostatnich 10 minutach, gdy Arka rzuciła się wręcz na Zagłębie, próbując licznych dośrodkowań z obrony i bocznych sektorów. Dwukrotnie było blisko, ale raz poprzeczka, a raz świetna parada Isailovicia uniemożliwiły żółto-niebieskim wyrównanie.

 

"Miedziowa" Dialog Arena

Jak pisaliśmy już w relacji LIVE, Dialog Arena robi znakomite wrażenie, a telewizyjne przekazy na pewno nie oddają wiernie świetnej akustyki stadionu. Wczoraj doping Zagłębia był urozmaicony i przede wszystkim bardzo głośny. Wrażenie robił zwłaszcza tuż po przerwie oraz pod koniec meczu, gdy fani Arki przeszli do młyna Zagłębia, skąd wspólnie śpiewano pieśni sławiące oba kluby. Piłkarze Arki na pewno mogli czuć się jak w Gdyni, bo kibice Zagłębia wspierali ich w końcówce meczu nawet bardziej niż swoich zawodników, niestety efektu to nie przyniosło i to zawodnicy Arki ze spuszczonymi głowami dziękowali świetnym tego dnia kibicom, a Zagłębie mogło się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w sezonie.