Polonia Bytom - Zagłębie Lubin 2:0 (piątek, 17:45)

W meczu dwóch naszych zgód lepsza ta z Bytomia, wygrywając po strzałach głową Sawali i Ujka. Asysty przy obu bramkach zaliczył czeski internacjonał Davis Kobylik, który udowodnił, że oprócz przysłowiowej czynności, z dużym brzuchem można też celnie podawać. Tym samym obie drużyny mają po 4 punkty i są w bliskim sąsiedztwe strefy spadkowej. W Bytomiu nadal bardzo słaba frekwencja, ale za tydzień na pewno będzie lepiej bo na Najstarsze Derby przyjeżdża Ruch Chorzów. Na sektorze gości delegacja Zagłębia z flagami OCB i wyjazdową - "Na wyprawie".


Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 2:1 (piątek, 20:00)

Piłkarski hit kolejki nie zawiódł, a Jaga okazała się lepsza od Wisły i zasłużenie wygrała. Błyszczał Kamil Grosicki, aktualnie chyba najlepszy piłkarz ekstraklasy, a swoją bramkę dorzucił też Tomasz Frankowski. Wisła zagrała lepiej niż w poprzednich meczach, ale nadal zbyt słabo by zdobyć punkty. Na trybunach ciekawa oprawa Jagi pod hasłem "Prosta oprawa bez awangardy - Dziś na Słonecznej palim petardy". To kolejna pomysłowa oprawa Jagi, mimo że sektor za bramką do złudzenia przypomina nasz na "kurniku", czyli nie daje zbyt wielu możliwości.

Foto: Waszapilka.pl

 

Cracovia - Górnik Zabrze 2:3 (sobota, 14:45)

Cytując Rafała Ulatowskiego "Nasza gra w defensywie, to jest problem...". Cracovia gra ładnie dla oka, stwarza sporo sytuacji, ale trener Pasów chyba zapomniał, że drużynę buduje się od tyłów i teraz może się łapać tylko za głowę przy kolejnych interwencjach Radomskiego, Jarabicy czy Polczaka. Znów błysnął Saidi, dwa ładne gole zdobył Matusiak, ale co z tego skoro stoperzy Cracovii nie potrafią przecinać dośrodkowań i zastawiać pułapek ofsajdowych? Miejmy nadzieję, że Pasy przełamią się już w piątek w Gdańsku. Przy okazji przypominamy o trwających zapisach na ten wyjazd.


GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1:0 (sobota, 17:00)

Do zasłużonego temu zwycięstwu brakowało wiele, a GKS wdarł się na drugi stopień podium, dzięki pięknej akcji Gola. Wcześniej w stuprocentowych sytuacjach nie trafiał Buzała, a Lechia powinna ten mecz wygrać. Na trybunach smutno, bo GKS protestował w pierwszej połowie przeciwko działaczom, podobnie jak Lechia przez cały mecz. Zresztą protestować miał mało kto, bo na sektorze gości kilka osób.

 

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 1:2 (sobota, 18:15)

Mecz pod znakiem błędów sędziego, bo najpierw niezasłużony karny dla Śląska, a później gol ze spalonego Lecha. Wcześniej skompromitował się bramkarz Kelemen, puszczając strzał z 35 metrów w środek bramki. Na trybunach też nie było tak ciekawie jak ostatnio, w obu sektorach przeciętny doping, bez opraw.

Foto: wks.pl

Ruch Chorzów - Legia Warszawa 1:0 (niedziela, 17:00)

Legia pokazuje  całej Polsce jak można wyrzucić w błoto kilka milionów euro. "Gwiazdy" ze stolicy lśnią głównie poza boiskiem, bo na nim lepsi piłkarscy rzemieślnicy z Chorzowa. Wykonywany przez nich produkt jest nadal wysokiej jakości, bo w tym sezonie przy Cichej poległa już i Wisła i Legia. Ciekawe kiedy my doczekamy w ciągu miesiąca dwóch takich zwycięstw Arki? Rozczarowanie numer 1 - Cabral, numer 2 - Mezenga, numer 3 - cała reszta. Gdyby nie cyrk z Cabajem w roli głównej, drużyna ze stolicy miałaby mniej punktów niż Arka i byłaby blisko strefy spadkowej. Ciekawie na trybunach, gdzie głośno dopingowało 1000 Legionistów, gospodarze z oprawą "Wojownicy Śląskich Ulic" i hasłem Szarańcza.

 

Polonia Warszawa - Korona Kielce 1:3 (niedziela, 17:15)

Największa rewelacja tego sezonu znów zapewnia zwycięstwo Koronie. 6 goli w 5 meczach, wcześniej świetny sezon w Ruchu. Czego się nie dotknie, to... wpada do bramki. Z dynamicznego napastnika przemienia się w lisa pola karnego, a dzielnie pomaga mu w tym przy stałych fragmentach gry Pavol Stano. Posada Bakero wisi na włosku, ciekawe co orzeknie słynna komisja Józefa Wojciechowskiego. Na trybunach znów ponad 5 tysięcy osób, w tym prawie cała śmietanka naszego kochanego piłkarskiego związku.

 

Jedenastka kolejki:

Mielcarz - W. Grzyb, Stano, Grodzicki, Norambuena - Bonin, Gol, Sawala, Hermes, Grosicki - Niedzielan

 

Postać kolejki:

Andrzej Niedzielan - 5 meczów, 6 goli, bramka w każdym spotkaniu. Liczby zastąpią komentarz.

 

Antybohater kolejki:

Gordan Bunoza - kolejny z całego zastępu nieudanych transferów polskich klubów. W Białymstoku robił wszystko inaczej niż trzeba.

 

Liczba kolejki:

180 - tylu widzewiaków na zakazie dopingowało swój klub z trybun NSR.