Minęły dopiero trzy wiosenne kolejki, a zniecierpliwienie kibiców Arki sięga już zenitu. Powiedziano setki gorzkich słów o zimowych transferach i decyzjach trenera, ale jutro trzeba o tym wszystkim zapomnieć i od samego początku stanąć murem za drużyną, bo pewne jest jedno - bez nas tego meczu nie wygrają! Arka zagra bez najwaleczniejszych i najgroźniejszych w ataku: Nolla (już trzy gole wiosną!) i Labukasa (powołanego właśnie do reprezentacji Litwy), więc tym bardziej jesteśmy drużynie tego dnia potrzebni. To pierwszy z bezpośrednich meczów o utrzymanie ekstraklasy i trzeba dać piłkarzom do zrozumienia, że jesteśmy z nimi, ale pod warunkiem, że będą zapierdalać od pierwszej do ostatniej minuty. Tak, żeby po sezonie murawa nadawała się do całkowitej wymiany.

W Zabrzu Arka zagrała bardzo słaby mecz, ale nareszcie do zespołu uśmiechnęło się szczęście, którego wcześniej brakowało. Oby to był dobry prognostyk, bo bez tego elementu ekstraklasy w Gdyni po wakacjach nie będzie - to pewne. Drugi czynnik to strzelanie bramek. Arka ma ich bardzo mało, zdaniem części kibiców przyczyną jest niska jakość napastników, inni wskazują na zachowawcze podejście do futbolu trenera Pasieki, którego dewizą jest "po pierwsze nie stracić". My do tego dorzucimy kiepską formę poszczególnych piłkarzy: Brumy (średnia ponad jedno idiotyczne zagranie na mecz - nieźle), Zawistowskiego (pierwszy w kolejce do zrobienia miejsca Skeli) i Moretto, który dorobił się stosunkowo szybko wśród kibiców pseudonimu "Ręcznik". Do tej pory jednak forma ta była weryfikowana przez zespoły ze ścisłej czołówki tabeli, dlatego jutro ww. mają idealną okazję do rehabilitacji i poprawienia notowań u kibiców.

Zagłębie rozpoczęło rundę kiepsko. Najpierw u siebie 1:1 z Koroną (gol Stasiaka), następnie pamiętne 1:5 w Zabrzu, co skutkowało natychmiastowym zwolnieniem Marka Bajora, a ostatnio już z Janem Urbanem na ławce 1:0 z Polonią Warszawa (znów Stasiak). Największe atuty Zagłębia to bardzo duża liczba dynamicznych, szybkich piłkarzy, że wystarczy wymienić Pawłowskiego, Plizgę i Abwo, nieustanną bolączką od czasu odejścia Micanskiego jest z kolei brak skutecznego napastnika, którego wyręcza ostatnio najczęściej Stasiak. Urban nie dokonał w składzie zasadnicznej rewolucji i podobnie jak jego poprzednik waha się nad pozycją napastnika. Reszta składu jest stabilna i gwarantuje skuteczną grę o utrzymanie.

PRZYPOMINAMY WSZYSTKIM KIBICOM UDAJĄCYM SIĘ NA "GÓRKĘ" O ZAŁOŻENIU NA KURTKĘ/BLUZĘ BARW ARKI I WZIĘCIU SZALA W BARWACH ARKI !

Przewidywane składy:

Arka: Moretto - Bruma, Szmatiuk, Rożić, Bednarek - Płotka - Giovanni, Bożok, Zawistowski, Ross - Ivanovski

Zagłębie: Isailović - Rymaniak, Stasiak, Horvath, Nhamoinesu - Abwo, Dąbrowski, Hanzel, Plizga, Pawłowski - Traore

Nie zagrają:

Arka: Budziński, Siebert (rehabilitacja), Labukas, Noll (kartki), Sulima, Robakowski (przesunięci do ME)

Zagłębie: Hanzel (?), Dąbrowski (?) - poobijani po meczu z Polonią, Bartczak, Osmanagić (kontuzje)

Mocne punkty Zagłębia:

Stałe fragmenty gry - mając tak wysokich stoperów jak Stasiak i Horvath grzechem byłoby próbować tego nie wykorzystać. I Zagłębie korzystało z tego juz dwukrotnie chociaż oba gole Stasiak zdobył... po strzale nogą.

Jan Urban - to trener wyjątkowo dla Arki pechowy. Jesienią przejął Polonię Bytom i ograł Arkę, a wcześniej zwyciężał naszą drużynę jako trener Legii. W Zagłębiu początek też miał imponujący - 1:0 z Polonią Warszawa.

Słaby punkt Zagłębia:

Pozycja napastnika - grają na niej piłkarze pokroju Mawaye. Ślamazarni, powolni i nieskuteczni. Bryluje zwłaszcza Traore, którego wielu kibiców i dziennikarzy posądza (i mają podstawy), że postarzał się o cztery lata. Nie lepszy jest Djokić, w Lubinie żartują, że kupiono go jedynie by Isailović miał z kim pogadać.

Notowania bukmacherów:

http://www.arkowcy.pl/artykul,3376,1,postaw-na-arke.tag

Apel Dyrektora Czyżniewskiego:

http://www.arkowcy.pl/artykul,3372,1,a-czyzniewski-mobilizacja-w-piatek.tag

Punkty sprzedaży biletów:

http://www.arkowcy.pl/artykul,3352,1,kupujcie-bilety-na-zaglebie.tag