Skład Arki z meczu o brąz MP przeciwko Gwarkowi Zabrze (11.07.2009r.):

Zoch - Wilczyński, Robakowski, Brodziński, Kowol - Sulima (25' Kojder), Beyl (74' Barnik), Budziński, Czoska (88' Roeske), Bułka (90' Kowalczyk) - Kaźmierczak (87' Basiński).

Skład Arki z meczu IV ligi przeciwko Pomorzu Potęgowo (25.09.2011r.):

Szromnik - Sulima (78' Bębenek), Płotka, Brodziński, Strzelecki - Wilczyński, Rysiewski, Budziński, Szwoch, Bułka (64' Róg) - Patelczyk (58' Kazimierczak)

Ponadto w rezerwach regularnie grają: Zoch, Kowol, Robakowski, Czoska.

Gdy ponad dwa lata temu, 9 sierpnia 2009 roku przed meczem z Legią Warszawa, Michał Kowol prezentował na oczach kilku tysięcy widzów okazały puchar za zdobycie trzeciego miejsca w Mistrzostwach Polski juniorów starszych, na trybunach nie było nikogo kto przypuszczałby, że za dwa lata będą oni podbijać Potęgowo, Czarne czy Sztum. Na prawej obronie grał multi-reprezentant Polski w wielu kategoriach wiekowych, w środku pola nowy Steven Gerrard oraz król strzelców turnieju - Paweł Czoska. Na skrzydle przeciąg robił Krzysztof Bułka, a z przodu o odpowiednią liczbę bramek dbał wszechstronny Przemek Kazimierczak. Już za chwilę, za momencik, ta grupa, w większości wychowanków Jacka Dziubińskiego, miała zawładnąć piłkarską ekstraklasą, kto wie - może nawet otrzeć się o najwyższy piłkarski szczebel - reprezentację Polski. Jak to zwykle bywa, życie wszystko zweryfikowało. Najbardziej brutalnie jak tylko mogło. Dziś, po przeszło dwóch latach, NIKT z nich nie łapie się regularnie na ławkę rezerwowych I-ligowego przeciętniaka.

W Polsce za talenty uważamy piłkarzy 21-22 letnich, co gorsze, oni sami tak myślą o sobie. Myślą, że mają jeszcze czas lub zadowalają się tym co już osiągnęli. Podoba nam się podejście Petra Nemeca, który podobnie jak my liczył, że Wilczyński, Czoska czy Budziński pociągną ten wózek, nakierują Arkę na kurs na ekstraklasę. Postawił, słusznie, wobec nich wyższe wymagania niż wobec nowych piłkarzy. Szybko dostał odpowiedź zwrotną i nie czekał z reakcją. Efekt zmian? Całkiem niezły. W I lidze nastąpiło długo wyczekiwane przełamanie, a rezerwy zmierzają pewnie do III ligi. Pytanie, czy zbyt pochopnie oceniono potencjał tej grupy piłkarzy i IV, względnie III, liga, odpowiada faktycznie ich umiejętnościom czy może zabrakło w pewnym momencie ambicji, uporu i wytrwałości? Na odpowiednią diagnozę i wyciągnięcie wniosków czasu wiele nie ma - w młodszych rocznikach talentów też nie brak.

W Gdyni bowiem nadeszła nowa fala zdolnej młodzieży z roczników 93 i 94. Sprzyja im przepis o młodzieżowcu, spadek Arki oraz możliwość szybkiego ogrywania się z seniorami w IV lidze. Też maja za sobą duży sukces - srebro MP juniorów młodszych. Też zaczynają się powoli pojawiać w kadrze pierwszego lub drugiego zespołu i otrzymywać powołania do reprezentacji narodowych. Oby na tym podobieństwa się skończyły. Lista zmarnowanych talentów jest w Gdyni dłuższa nawet niż lista nieudanych transferów Andrzeja Czyżniewskiego i nie warto się do niej dopisywać.