Warta Poznań - Arka Gdynia 1:1 (Magdziarz 16' - Czoska 75')

Warta: 33. Grzegorz Szamotulski - 15. Paweł Sasin, 3. Krzysztof Sobieraj, 18. Przemysław Otuszewski, 6. Rafał Kosznik - 7. Tomasz Magdziarz, 20. Tomasz Foszmańczyk, 17. Artur Marciniak (64', 19. Michał Goliński), 4. Adrian Bartkowiak (46', 13. Maciej Scherfchen), 21. Bartosz Bereszyński - 22. Krzysztof Gajtkowski (76', 88. Marcin Klatt).

Arka: 1. Marcin Juszczyk - 22. Damian Krajanowski, 33. Tomasz Jarzębowski, 4. Krzysztof Łągiewka (27', 31. Bartosz Brodziński), 20. Marcin Radzewicz - 13. Jakub Kowalski, 16. Piotr Kasperkiewicz, 18. Petr Benát, 15. Bartosz Flis (52', 9. Paweł Czoska), 11. Piotr Kuklis - 27. Mirko Ivanovski (64', 21. Ensar Arifović).

Żółte kartki: Otuszewski - Ivanovski.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Arka zaprezentowała dziś dwie twarze, choć paradoksalnie, to w drugiej połowie, gdy grała bardzo statycznie i niemrawo, zdołała zdobyć bramkę. Z powodu pauzy za kartki Sławka Mazurkiewicza i szybkiej kontuzji Krzysztofa Łągiewki, większość meczu obrona grała w eksperymentalnym zestawieniu, ale zarówno debiutujący Bartosz Brodziński oraz grający po raz pierwszy na tej pozycji Piotr Kasperkiewicz zdali egzamin. "Kasper" w środku pola jest kompletnie nieprzydatny, razi nieporadnością i nie daje żadnych alternatyw rozegrania piłki Petrowi Benatowi. Czech dziś ewidentnie się męczył, stąd w trakcie drugiej połowy doszło do roszady pomiędzy Kasperkiewiczem a Jarzębowskim. Dzięki temu Arka ponownie opanowała środek pola i wyprowadziła kilka niezłych kontr, z których tylko jedna zakończyła się bramką. Ładne uderzenie z dystansu Piotra Kuklisa obronił Szamotulski, ale na dobitkę czyhał już Paweł Czoska i plasowanym strzałem w długi róg dał Arce remis.

Szkoda, że żółto-niebiescy nie mogli zagrać w optymalnym zestawieniu, bo Warta była bardzo słaba i można było pokusić się o drugie wyjazdowe zwycięstwo. Kilka sytuacji miał bardzo ruchliwy i szukający gry Mirko Ivanovski, niestety gorąca głowa Macedończyka znów dała znać o sobie i spudłował w dwóch bardzo dobrych sytuacjach. Po kolejne punkty Arka pojedzie za tydzień do Gliwic, na nowo otwarty stadion Piasta. Miejmy nadzieję, że tam zaprezentujemy większą skuteczność i na równiejszej murawie akcje Arkowców zyskają na płynności i dokładności.

Plusy za mecz z Wartą:

Bartosz Brodziński - udany debiut młodego stopera. Bez kompleksów, twardo i nieustępliwie - tak walczył od wejścia na boisko do końca meczu.

Paweł Czoska - to nie była dobra zmiana piłkarza z Wejherowa. "Czocha" zbyt często dreptał po boisku, nie angażował się w grę obronną, nie rozegrał dokładnie żadnej akcji, na szczęście w 75 minucie był tam, gdzie powinien. I za to plus.

Minus za mecz z Wartą:

Marcin Juszczyk - kolejny pusty przelot, kolejny zawalony gol. Jeśli rywalizacja wśród bramkarzy ma być uczciwa, w Gliwicach na 100% szansę dostanie Maciej Szlaga.