Arka Gdynia 1-4 OKS 1945 Olsztyn (Surdykowski 60 - Segarra 12, Łukasik 54 (k), 73, 79)

Arka Gdynia: (I połowa) 26. Maciej Szlaga - 41. Assimiou Touré, 42. Gjentijan Haxhijaj, 6. Omar Jarun, 11. Rafał Darda - 9. Robert Ziętarski, 17. Anton Sloboda, 18. Petr Benat, 20. Marcin Radzewicz - 15. Bartosz Flis, 40. Christian Toko Edimo. (II połowa) 30. Michał Szromnik - 41. Assimiou Touré, 16. Piotr Kasperkiewicz, 31. Bartosz Brodziński, 28. Roman Konečný - 13. Jakub Kowalski, 23. Ryotaro Nakano, 33. Tomasz Jarzębowski, 22. Damian Krajanowski - 2. Fabian Słowiński (78, 14. Mateusz Szwoch), 29. Janusz Surdykowski.

Stomil Olsztyn: Erwin Sak (46 Piotr Skiba) - Janusz Bucholc (46 Radosław Stefanowicz), Paweł Baranowski (46 Rafał Remisz), Arkadiusz Koprucki (46 Wojciech Dziemidowicz), Paweł Głowacki (46 Michał Świderski) - Ángel Segarra Melitón (46 Patryk Kun), Bartosz Szaraniec (46 Robert Tunkiewicz), Daniel Michałowski (46 Łukasz Jegliński), Dominik Kun (46 Igor Biedrzycki), Tomasz Strzelec (46 Piotr Łysiak) - Krzysztof Filipek (46 Paweł Łukasik).

W sobotnie popołudnie na Narodowy Stadion Rugby wybrało się ok. 1,5 tys. widzów, którzy obejrzeli przeciętny mecz toczony pod dyktando Stomilu. Piłkarze z Olsztyna na obecnym etapie przygotowań znacznie przewyższali ciężko trenujących arkowców szybkością i dynamiką, co znalazło odzwierciedlenie w końcowym wyniku. W naszym zespole oglądaliśmy ponownie kilku bardzo słabych piłkarzy na testach. Fatalnie wypadł Toure, który sprowokował karnego i nie radził sobie przez prawie cały mecz ze skrzydłowymi rywala, zwłaszcza niesamowitym 16-latkiem Patrykiem Kunem. To, co wyczyniał ten chłopak, nie uszło uwadze kibiców i dziennikarzy, którzy po meczu szczelnie go otoczyli i chcieli dowiedzieć się coś o tym zawodniku. Nam już w trakcie meczu udało się ustalić, że niedługo uda się na testy do niemieckiej Herthy Berlin. Przeciętnie wypadli Haxhijaj, Sloboda i Darda i chyba czas najwyższy dać sobie spokój z testami tego pokroju zawodników, a postawić na jakość i sprowadzić kilku ogranych graczy, gotowych do gry od zaraz.

Przed naszymi piłkarzami dużo ciężkiej pracy by dojść do odpowiedniej formy i miejmy nadzieję, że ten okres przepracują solidnie, żeby nie robić więcej swoim fanom takich niemiłych niespodzianek. Kolejny sparing za tydzień z Gryfem Wejherowo, najprawdopodobniej w Cetniewie. Jedno jest bez pewne - bez kilku transferów, o awans do ekstraklasy będzie bardzo, bardzo ciężko.