Prezentujemy wam felieton autorstwa jednego z twórców oficjalnej telewizji klubowej ArkaTV. Życzymy przyjemnej lektury. „ Żółty, jesienny liść...” pokrył już gdyńskie chodniki ( bez obrazy dla miejskich służb porządkowych, które wytrwale walczą o czystość naszych ulic). Wracałem z mojej „ukochanej” pracy, choć „zamiast pracować, ja wolę leniuchować”... W pustawym autobusie miałem przyjemność podróżować z nastolatką, odciętą od świata za pomocą nastawionego na maksa ipoda. Bum, bum, bum roznosiło się po autobusie. Awaria pojazdu? Nie, nie, to współpasażerka słuchała czegoś na wzór procesu produkcyjnego w hucie. Tuż przed nią ( dziewczyną, a nie hutą) na siedzeniach przycupnęły sobie dwie nobliwe panie. Sami wiecie, pasażerki walczące w środkach komunikacji miejskiej o strategiczne miejsca. „ Mój jest ten kawałek podłogi” itd. -Słyszała pani, znowu bandyci w szalikach rozrabiali, w telewizji...? -Gdzie, w telewizji byli? Może u Lisa się lali? -Oj nie, w telewizji mówili, bili się kibice na stadionie. -Na stadionie, to pewnie piłkarze, przecież ja słyszałam, że stadiony są zamykane dla kibiców. -A tam piłkarze, w kapturach? Bandyci, w telewizji mówili, i w gazecie pisali. Tysiące, no mówię pani, wszystkich katowali, dzieci, inwalidów. Na szczęście nasza dzielna policja aresztowała wszystkich. Mówię pani, wszystkich zatrzymali. Pięćdziesięciu dzielnych policjantów dało sobie radę z tysiącem bandytów. Strzelali nawet. -Boże, jak strzelali. Gomułka kazał? -Jaki Gomułka? Strzelali, bo tamci to mordercy. Pani podobno ci kibice nawet siekiery mieli, młotki. A policja gazy... -Gazy policja miała? Może się kiszonych ogórków objedli i maślanką popili... -Pani, nie takie gazy !!! No gazy w sprayach takie i w butlach- jak spawacze mają. -Ja już nic nie wiem. To kto się bił? -No tam jacyś „murarze” i „kolejarze”, i „górnicy”, „portowcy” chyba, no i policja. -Pani, to jacy kibice, to chyba jakieś związki zawodowe były, strajk może jakiś? Tysiące bandytów? Pani, przecież policja jednego pedofila złapać nie może, to jak tysiąc bandytów? -E, co się pani wymądrza, media mówią, to tak jest, tak musi być. Zresztą wodnik prasowy policji mówiła.. -Rzecznik chyba... -A wszystko jedno, ważne, że to prawda na pewno, bo przecież w mediach mówili. „ To jest już koniec...” tego dialogu. Koniec przynajmniej dla szanownego czytelnika, bo i po co cytować go dalej. Krótki ten fragment wystarczająco pokazuje siłę słowa w mediach. Jak łatwo można sprawić, że ludzie uwierzą we wszystko. I nie trzeba do tego żadnej partii, aby wmówić nam, że „czarne jest białe, a białe czarne”. Niech zresztą białe będzie białe, a czarne- czarne. A gdzie miejsce na szarość. Na taką szarość, która pokazuje nam, iż kibice nie są źli i wszystkiemu winni, a służby porządkowe (nie te od sprzątania liści) święte nie są. „A kiedy przyjdzie czas na Ciebie, bo przyjdzie czas na Ciebie” drogi Kibicu, pamiętaj, że propaganda to nie tylko domena wyżej tu wymienionych. Wystarczy otworzyć jakieś forum kibicowskie i przeczytać sobie relację z danej sytuacji w oczach fanów różnych drużyn. -Napadliście w trzydziestu na naszych trzech kibiców, starych i zniedołężniałych. -Po pierwsze to nie my, bo nas tam nie było. Byliśmy w tym czasie na pikniku, na festiwalu piosenki żołnierskiej, w kręgielni (niepotrzebne skreślić),a tak w ogóle to nas było trzech, a was trzydziestu, a jednego z naszych w ogóle głowa wtedy bolała. -Mieliście noże, siekiery, sekatory i dzidy. -Nic takiego nie mieliśmy, najwyżej jeden cyrkiel, bo jeden z naszych kreśli siatki kartograficzne. I tak dalej, i tak dalej. Tworzy się mit w mediach, na forach, kłamstwo goni kłamstwo, mit się ściga z mitem. Propaganda działa zgodnie z zasadą głoszoną przez pewnego ministra z czasów drugiej wojny światowej (nazwiska jego nie wymienię, bo facet na to nie zasługuje): „ Kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się prawdą”. A w takim przypadku „ nic, naprawdę nic nie pomoże” i społeczeństwo da przyzwolenie pewnym służbom na reakcję w stylu „żywy stąd nie wyjdzie nikt”. PS. Tekst oczywiście absolutnie nie jest obiektywny, i z założenia nie miał taki być, czyli w zasadzie też jest jakąś tam formą propagandy. Cóż felieton może być i jest subiektywnym spojrzeniem autora na pewne sprawy i wyrażeniem swojej opinii. W artykule pozwoliłem sobie użyć fragmentów tekstów z nagrań Perfectu, Janusza Laskowskiego, Elektrycznych Gitar, De Mono, Mr Zoob, Hey, Shakin Dudi. Autor: niko