Wreszcie! Z ochotą usiadłem do komputera, aby opisać wam co działo się na trybunach, w końcu po długo oczekiwanym zwycięstwie wszystko przychodzi łatwiej. Zatem teraz o trybunach z meczu Arka Gdynia – GKS Bełchatów. Gdy dotarłem na stadion, kibice gości już zasiadali w „klatce”. Ostatecznie do Gdyni zawitało ok. 150 Bełchatowian, wraz z trzema flagami. W pierwszej połowie prowadzą średnio słyszalny doping, którego prowadzenie utrudniał im silny wiatr wiejący prosto w twarz. Od drugiej połowy milkną całkowicie, czyżby z powodu wyniku? Arkowcy tego dnia dopingują całkiem nieźle-lepsza gra piłkarzy, lepszy doping. Na uwagę zasługuje wydarzenie z 12 minuty. Na trybunach ustaje wtedy doping, zostaje odpalona jedna raca, a następnie wzniesiony okrzyk „Tabaz pamiętamy!”. Chodzi o zmarłego kibica Polonii Bytom. W drugiej połowie na torach zostaje rozwieszony transparent, skierowany do kibiców zza Sopotu o następującej treści: "Hej kurwy spierdalałyście, flagi zostawiłyście, nożem i ochroną się broniłyście" "CHWM gdzie wtedy byłyście? sztame z Taurusem umacniałyście?". Tyczy się on wydarzeń, które miały miejsce na ostatnim meczu Lechia Gdańsk-Lech Poznań, w którym to kibice z wolnego miasta nie stawiają czoła Arce i Lechowi. Trans ten był powodem, dla którego sędzia przerwał spotkanie, które wznowił dopiero po tym, jak służby porządkowe zdjęły go z płotu. Ani gospodarze ani goście nie prezentują w tym meczu opraw. Mecz kończy się zwycięstwem 2:0, co wzbudza niesamowitą radość na trybunach w Gdyni, w końcu to pierwsze zwycięstwo od 7 spotkań. Oh jak wspaniale smakuje piwo po wygranej ukochanej drużyny… Źródło: własne Foto: areczka.net