Wodzisław to specyficzne miejsce i mało który zespół naszej Ekstraklasy może poszczycić się dodatnim bilansem pojedynków z Odrą przy Bogumińskiej. Ostatni mecz Arki na tym terenie zakończył się wynikiem 1:1, a gola dla Odry strzelił wówczas... Marcin Chmiest.
Ostatnie 3 mecze ligowe: Piast - Odra 0:1 (Malinowski) - mecz w Wodzisławiu Odra - Wisła 0:2 Odra - Górnik 0:0
Prawdopodobny skład: Stachowiak - Radler, Kowalczyk, Dymkowski, Szary - Rygel, Kuranty, Malinowski, Małkowski - Korzym, Aleksander
Sytuacja przedmeczowa: Wodzisław Śląski to miasto położone kilkanaście kilometrów od czeskiej granicy nad rzeką Leśnicą. Ten 50tyś ośrodek miejski leży na wysokości ok. 250 metrów n.p.m, klimat okolicy jest łagodny, a roczne opady stosunkowo wysokie. Jak widać: niczym szczególnym nie wyróżniające się polskie miasteczko. A jednak jest w nim coś, co sprawia, że Wisła, Legia i inni możni naszej rodzimej kopanej jadą tam z nastawieniem, zachowując wszelkie proporcje, takim jak Brazylia czy Argentyna wybierające się do La Paz na mecz z Boliwią. Z dotychczasowych 16 punktów, Odra zdobyła aż 14 na stadionie przy ulicy Bogumińskiej, a jedna z dwóch poniesionych tam porażek, z krakowską Wisłą, była niezwykle pechowa. Do niedawna słowo to idealnie określało grę Arki, lecz ostatni tydzień dał nam wiarę, że wszystko co najgorsze jest już za nami i wyprawa przez całą Polskę nie okaże się bezowocna. W składzie Odry zabraknie symbolu tej drużyny i kapitana w jednym - Jana Wosia, lecz prawdziwym w tym wypadku jest stwierdzenie, ze największą siłą wodzisławian jest kolektyw. Od 3 listopada steruje nim Ryszard Wieczorek - człowiek świetnie w Wodzisławiu znany, gdyż to właśnie Odra była jego pierwszym klubem w karierze trenerskiej, a wcześniej był jej wieloletnią podporą na boisku i dorobił się nawet przydomku "Platini z Wodzisławia". Oczywiście ze względu na świetnie wykonywane rzuty wolne. Od chwili, gdy opuszczał Odrę i przenosił się do Kielc, minęło trochę czasu i skład Odry mocno się pozmieniał, lecz nie zmieniły się cele jakie stawiają sobie w Wodzisławiu. Środek tabeli i wypromowanie kolejnych piłkarzy, których będzie można z zyskiem sprzedać - tylko tyle, lub aż tyle ma do wykonania Ryszard Wieczorek. Wyniki osiągane pod jego wodzą nie powalają na kolana, ale ostatnie zwycięstwo z Piastem dało z pewnością spory zastrzyk optymizmu i sam Wieczorek mówi, że spotkanie z Arką jest dla niego bardzo ważne. Z tego powodu, że kolejne dwa mecze przyjdzie piłkarzom spod czeskiej granicy rozegrać, kolejno: z Lechem Poznań oraz Wisłą Kraków. Nasi piłkarze jednak na pewno tanio skóry nie sprzedadzą, a choćby punkt przywieziony z Wodzisławia będzie mozna uznac za dobry wynik.
Taktyka: Ustawienie Odry do najwymyślniejszych nie należy i można je zaklasyfikować jako 1-4-4-2 z dwójką typowych bocznych pomocników. Bramki strzeże Adam Stachowiak, o którym zrobiło się głośno, gdy kilka miesięcy temu wybronił Odrze mecz z Wisłą, lecz od tego czasu nie zrobił znaczących postępów i przepadł gdzieś w ligowej szarzyźnie. Imponuje refleksem, ale często przytrafiają mu się błędy w ustawieniu, które często muszą naprawiać doświadczeni stoperzy. Na tej pozycji trener Wieczorek ma spory wybór, choć pewniakiem jest Marcin Dymkowski, który po powrocie z Lecha znów jest liderem formacji obronnej Odry. Partneruje mu najczęściej Jacek Kowalczyk, lecz zastępujący go ostatnio Bartosz Hinc również dał egzamin. Każdy z nich imponuje doświadczeniem i pewnością w interwencjach, tak na ziemi jak i w powietrzu. Nie muszą specjalnie zajmować się asekuracją bocznych obrońców, gdyż ci grają dość defensywnie i nie popełniają znaczących błędów. Zwłaszcza tyczy się to Sławomira Szarego, który jednak gdy już zapędzi się pod bramkę rywala potrafi być groźny (ma na koncie gola i asystę). Gracz ten zaczął już szósty sezon w barwach Odry i od dłuższego czasu jest na tej pozycji niezastąpiony. To typowy Ślązak, którego trudno minąć, gdyż cechuje go olbrzymia waleczność i ambicja. Zupełnie odwrotnie ma się sprawa z prawą stroną obrony, gdzie dobrze sezon zaczął Robert Kłos (testowany latem w Arce), lecz ostatnio pauzował z powodu kontuzji. Zastępuje go Błażej Radler, któremu do vis a vis dużo brakuje i popełnia błędy. Rzadko też włącza się w akcje ofensywne, ale nie jest to koniecznie, bo na prawym skrzydle operuje aktywny Daniel Rygel. Czeski skrzydłowy już podczas pucharowego meczu w Gdyni zaprezentował się bardzo dobrze i tym meczem zyskał pewne miejsce w podstawowej jedenastce. Wraz z Maciejem Małkowskim tworzą niebezpieczny duet skrzydłowych. Obaj grają bardzo efektownie, ale różni ich efektywność. Małkowski, dla którego to pierwszy sezon gry w Ekstraklasie, zdobył już 2 gole i zaliczył 4 asysty, natomiast konto Rygela jest cały czas puste. Małkowski to najlepszy podający zeszłorocznej drugiej ligi, który dysponuje precyzyjnym dośrodkowaniem (również ze stałych fragmentów gry). Rygel natomiast jest bardzo szybki i świetnie drybluje, lecz miewa problemy z celnym dograniem piłki napastnikom. Z pewnością jednak jego konto asyst byłoby już dawno otwarte, gdyby Odra dysponowała skutecznym napastnikiem, ale zarówno Maciej Korzym, jak i Arkadiusz Aleksander potrafią marnować na potęgę doskonałe sytuacje. W ostatnim meczu Odry z Piastem sam Korzym zmarnował cztery stuprocentowe sytuacje. Oby do meczu z Arką nie zdążył odpowiednio wyregulować celownika.
Najmocniejszy punkt: Marcin Malinowski - urodzony w Wodzisławiu 33-latek to prawdziwa legenda Odry. Do klubu ze swojego rodzinnego miasta trafił 12 lat temu i występuje w nim do dziś, z dwuletnią przerwą na grę w Ruchu Chorzów. Grywał jako stoper, lecz ze względu na wzrost (179cm) bardziej przydatny jest w drugiej linii, gdzie też ustawiają go ostatnio kolejni trenerzy. Wielu z nich nie wyobrażało sobie gry tej formacji bez "Maliny", stąd jest on nadal liderem Odry. Swój powrót do gry po kontuzji zaznaczył zwycięską bramką w meczu z Piastem. Padła ona podobnie jak 9 pozostałych trafień dla Odry - ze strzału z dystansu. Witek: uwaga na Malinowskiego!
Najsłabszy punkt: Prawa obrona - pod nieobecność kontuzjowanego Kłosa szansę gry na tej pozycji dostanie zapewne Błażej Radler. To piłkarz zadziorny, waleczny i dobrze grający w powietrzu, ale przy tym bardzo mało zwrotny. Jego niepewne interwencje mogą powodować zamieszanie w dobrze zorganizowanych szeregach obronnych Odry. Źródło: własne