Do rozpoczęcia przygotowań zostało zaledwie sześć dni, a w klubie wciąż nie pojawił się żaden nowy piłkarz, choćby w formie uzupełnienia składu. Nie ma też informacji o przedłużeniu z którymkolwiek z dotychczasowych zawodników kontraktu. Zrozumiałe jest zatem, że kibice zaczynają się nieco denerwować. Czy w klubie mają tego świadomość?

Jesteśmy cały czas na gorącej linii, która rozgrzeje się jeszcze bardziej jutro, gdy z krótkiego urlopu powróci do Gdyni trener Paweł Sikora. Usiądziemy wówczas do finalizacji kontraktu z samym trenerem, a następnie będziemy chcieli podjąć pierwsze wiążace decyzje kadrowe.

To słowa wiceprezesa ds. sportowych - Michała Globisza. Arka jak wiemy złożyła oferty nowych kontraktów między innymi Marcusowi da Silvie i Radosławowi Pruchnikowi, a także zaproponowała renegocjacje umów innym zawodnikom. Do tej pory żaden z piłkarzy nie przyjął przedstawionej oferty, lecz w klubie cierpiwie czekają, szykując ewentualne alernatywy.

Są zawodnicy, z którymi jesteśmy niemal dogadani, lecz ze zrozumiałych względów nie chcę uprzedzać podpisów na umowie, by później klub na tym nie ucierpiał. Nie jest tajemnicą, że szukamy piłkarzy na pozycje, które są najsłabiej obsadzone, jak choćby atak, prawa obrona czy prawa pomoc.

Zarząd klubu zaproponował pewien plan budżetowy na sezon 2013/2014, lecz musi on zostać zaakceptowany przez Radę Nadzorczą. Do spotkania ma dojść jeszcze w tym tygodniu i od podjętych wówczas decyzji może zależeć skład Arki na rundę jesienną. Podobna sytuacja jest w wielu innych klubach I ligi. Warto zauważyć, że poza Olimpią Grudziądz, wszystkie kluby mają rubrykę "przybyli" niemal pustą. Dlatego także w Arce czekają na rozwój wypadków i wierzą, że klub będzie w stanie zatrzymać kluczowych zawodników. Jeżeli plan wydatków zaproponowany przez zarząd zostanie zaakceptowany, powinno to się udać. Priorytety się nie zmieniły - trener Sikora liczy, że nadal będzie miał do dyspozycji Pruchnika czy Marcusa, a negocjacje skończą się wraz z rozpoczęciem okresu przygotowawczego.

mazzano