Po fatalnym początku sezonu, tyscy działacze postanowili nie czekać i wzięli sprawy w swoje ręce. Na stołku trenerskim posadzono spełniającego się w roli komentatora Jana Żurka. Trenerski wyjadacz zrzucił garnitur, założył dres i szybko dorobił się w Tychach miana cudotwórcy. Bo jak inaczej powiedzieć o kimś, kto zastaje zespół rozbity po 0:3 z Kolejarzem Stróże i Termaliką Nieciecza, a kończy rundę z passą 6 meczów bez porażki? Stopniowa ewolucja miała też miejsce w przerwie zimowej. Rezerwowi Imiela, Flis, Kołodziejski czy Czupryna zluzowali miejsca dla wiele znaczących na śląskim rynku Marcina Wodeckiego czy Mariusza Zganiacza. Były pomocnik Odry Wodzisław i Legii Warszawa wybrał ubiegłorocznego beniaminka kosztem Arki i już w niedzielę będziemy mogli się przekonać, czy jest czego żałować. Z podań "Zganiego" korzystać ma rosły Tomas Dočekal. Obaj, po średnio udanym pobycie w Gliwicach, mają coś do udowodnienia i zimowe sparingi pokazały, że mogą być silnymi ogniwami zespołu.

Trener Paweł Sikora na czwartkowej konferencji określił GKS jako zespół "wyczekujący" i bazujący na dobrze bitych stałych fragmentach gry. Tezę tę zdają się potwierdzać ostatnie sparingi. Mimo, że trener Żurek rozrysowywał na tablicy formację GKS-u jako 4-3-3 to groźnie brzmi ona głównie na papierze. 0:0 z MKS Kluczbork i 1:0 z Polonią Bytom - wniosek prosty: obrona przede wszystkim. Boczni defensorzy rzadko zapędzają się pod pole karne rywala, a z trójki środkowych pomocników tylko Zganiacz ma zadania stricte ofensywne. Dwie tyskie wieże - Dočekal i Smółka toczą w każdym meczu sporo pojedynków powietrznych, próbując strącać piłki do nadbiegających kolegów. Tydzień przed ligą GKS pozyskał Wodeckiego, ale jak mówi trener Żurek, jest on zbyt krótko z drużyną by wyjść na Arkę od pierwszej minuty.

Łącznie GKS rozegrał aż 15 sparingów, wygrywając aż 9 z nich. Potwierdzili też opinię bardzo dobrze broniącej drużyny, kończąc 10 meczów z czystym kontem. Pewne miejsce między słupkami wywalczył sobie Słowak Marek Igaz.

Przewidywany skład:

Igaz - Chomiuk, Kopczyk, Masternak, Mączyński - Małkowski, Zganiacz, Gąsior M - Szczęsny, Dočekal, Smółka

Mocny punkt:

Żelazna obrona - Trener Żurek wyznaje filozofię - "po pierwsze nie stracić". Jego prawą ręką na boisku jest kapitan Łukasz Kopczyk, jeden z najbardziej niedocenianych defensorów I ligi. Tyszanom ciężko też strzelić bramkę po rzucie rożnym lub wolnym. W wyjściowym składzie znajdzie się miejsce aż dla pięciu zawodników, mierzących powyżej 190 cm wzrostu!

Słaby punkt:

Gra skrzydłami - Brak klasowych skrzydłowych to główna bolączka GKS-u. Jesienią zabłysnął młody Dzięgielewski, ale po przyjściu Dočekala znów stracił miejsce w składzie. Sytuację może poprawić Wodecki, ale póki co trener liczy na jego wejścia z ławki. Z rolą zmiennika musi się też pogodzić Krajanowski, który jednak z Arką i tak by nie zagrał z powodu kontuzji.

mazzano