Orest Lenczyk (trener Zagłębia): Nie ukrywam, że zawsze z radością przyjeżdżam na Wybrzeże, ale najczęściej opuszczam je ze smutkiem. Mieszkałem tutaj, gdy miałem 21 lat i wspominam ten czas znakomicie. Ale wracając do meczu... Graliśmy dziś zbyt słabo, żeby wygrać, ale za dobrze by przegrać. Biorę pod uwagę to, że Arka kilka razy była groźna pod naszą bramką. Uważam, że dopełniliśmy oczekiwań naszych kibiców. Po zdecydowanym zwycięstwie w pierwszym meczu zrobiliśmy to, co najważniejsze, czyli awansując do finału.

Czeka nas w lidze siedem meczów o wszystko. Uważam, że przerwa świąteczna (ekstraklasa wtedy nie gra - red.) da nam odpocząć przed końcówką rundy. W finale spotkamy się z Zawiszą na Stadionie Narodowym. Nigdy nie byłem tam, więc będzie to dla nas spore przeżycie. Życzę trenerowi Arki, aby to, o czym się marzy w Gdyni, zostało zrealizowane. Patrząc na grę Arki, widzę takie szanse. Kibice Arki, którzy tak licznie przychodzą na jej mecze, zasługują na ekstraklasę.

Paweł Sikora (trener Arki): Trenerowi Lenczykowi życzę zdobycia pucharu oraz utrzymania się w ekstraklasie. Jeśli przegrywać to z najlepszymi, czyli ze zwycięzcą... Dzisiaj mieliśmy mecz przyjaźni na boisku i trybunach. Zagraliśmy na tyle, na ile pozwoliło nam Zagłębie, czyli do pewnego momentu. Oglądało mi się to spotkanie bardzo ciężko. Oby jak najmniej takich meczów w karierze. Zagłębie ma potencjał na pierwszą ósemkę ekstraklasy i dzisiaj nie pozwoliło nam po prostu na zbyt wiele.