Miedź Legnica od kilku tygodni przeżywa mały kryzys formy. Po odpadnięciu z Pucharu Polski zmierzyła się z dwoma czołowymi zespołami I ligi i zaprezentowała się w tych meczach, delikatnie mówiąc, bez wyrazu. Kibice śledzący regularnie zmagania w I lidze spostrzegli, jaki wpływ na grę Miedzi ma Wojciech Łobodziński. Gdy tego zawodnika zabrakło, ofensywne poczynania piłkarzy z Dolnego Śląska straciły rozmach, a napastnicy zostali praktycznie odcięci od tlenu, czyli dokładnych podań z bocznych sektorów boiska. Luki po byłym zawodniku Zagłębia Lubin nie zdołał zapełnić znajdujący się w słabszej formie Piotr Madejski, impet stracił też najlepszy zawodnik Miedzi w rewanżu z Arką - Patryk Szymański. Tak się złożyło, że popularny "Łobo" wraca do gry na mecz z Arką, ale jego forma po dwutygodniowej przerwie stanowi sporą zagadkę.

Dla równowagi, trenerom Fedorukowi i Tworkowi, ze składu wypadło dwóch napastników. Z powodu urazów pauzować muszą Zbigniew Zakrzewski i Jakub Chrzanowski, w związku z czym na swoje barki ciężar zdobywania bramek ma wziąć Mateusz Szczepaniak. - Znamy się z Arką bardzo dobrze. Liczymy, że w czwartym meczu nareszcie odniesiemy zwycięstwo. Obrońcy Arki są bardzo dobrze zgrani, tracą mało bramek i czeka nas ciężkie zadanie. Jedyny napastnik Miedzi na ten mecz przyznał, że śledził pucharowe zmagania Arki z Zagłębiem i spodziewa się trudnej przeprawy. Ze sporym respektem do Arki podchodzi też trener Adam Fedoruk, który kluczowego czynnika upatruje w uniknięciu indywidualnych błędów.

Po serii porażek, można spodziewać się roszad w wyjściowej jedenastce. Być może do bramki wróci Aleksander Ptak, a podstawową jedenastkę w miejsce kontuzjowanego Daniela Tanżyny powinien zasilić Adrian Woźniczka. Miedź dysponuje jak na warunki pierwszoligowe bardzo szeroką kadrą, która daje sporo możliwości i alternatyw zestawienia pierwszego składu.

Przewidywany skład:

Ptak - Wołczek, Woźniczka, Midzierski, Zasada - Bartoszewicz, Cierpka M - Madejski, Burkhardt, Łobodziński - Szczepaniak

Mocny punkt:

Łobodziński - W meczach pucharowych kręcił obrońcami Arki niemiłosiernie i kto wie, jakby to wszystko się potoczyło, gdyby nie kontuzja w rewanżu. Od tego czasu był poza składem, ale teraz wraca i jeśli tylko jest gotowy fizycznie na minimum 60 minut, powinien wyjść od początku. To zawodnik z gatunku tych, o których każdy wie jak grają, ale i tak ciężko go powstrzymać.

Słaby punkt:

Atak - Zakrzewski i Chrzanowski nie zagrają, a jednym napastnikiem w kadrze pozostał Szczepaniak. W zasadzie napastnik tylko z nazwy, bo nie zdobył bramki od... raz, dwa, trzy... jedenastu meczów. Ma spory potencjał, ale w Legnicy jakoś nie może odpalić. Alternatywą jest młody Szymański, który świetnie grał w rewanżu z Arką, ale później nie prezentował już takiej formy.