Oceny piłkarzy za mecz z GKS-em:

Michał Szromnik 4,86 - Wielu kibiców obarczyło go winą za utraconego gola. Faktycznie, mógł chyba szybciej wyjść do Maka, chociaż sytuacja była stykowa i groziła rzutem karnym. Przez resztę meczu raczej pewny, choć nie miał też wielu okazji do interwencji.

Mateusz Cichocki 6,13 - Najlepszy po "Sobim" z obrońców. Odnalazł się na prawej obronie lepiej od Sławomira Cienciały, chociaż nie jest to jego nominalna pozycja.

Krzysztof Sobieraj 7,69 - Niesamowita runda doświadczonego obrońcy. Szkoda utraconych lat, gdy grał w Warcie czy Olimpii.

Kamil Juraszek 5,68 - Nieco zbyt chaotyczny, ale wygrał sporo górnych piłek przy rzutach rożnych GKS-u.

Marcin Radzewicz 6,03 - Złapał niezłą formę i tak też ocenili kibice jego sobotni występ.

Piotr Tomasik 6,24 - Nie dał się tym razem niczym zapamiętać. W końcówce zabrakło prądu. Rozegrał w tym sezonie najwięcej minut z całego zespołu.

Tomasz Jarzębowski 5,90 - Słabe pierwsze minuty ze stratą przy bramce na 0:1. Później było nieco lepiej, ale wciąż jest daleki od formy sprzed kontuzji.

Michał Rzuchowski 6,66 - Z nim w składzie Arka szybciej przenosi ciężar gry na połowę rywala. Ma konkretne zadania od trenera i je realizuje. W Rybniku znów czeka go 90 minut na boisku, ale chyba ze zdrowiem "Rzucha" jest już wszystko w porządku.

Paweł Wojowski 7,92 - Kiedyś na skoczniach brylował "Orzeł z Wisły", teraz na lewym skrzydle Arki wystrzelił jak z procy "Orzeł" z Przodkowa, bo tak woła na niego wielu znajomych. Przed rundą wiosenną usłyszał od trenerów, że może iść na wypożyczenie do II ligi, ale został w Arce i dziś można uznać to za zrządzenie losu. Bardzo dobry mecz z Zagłębiem, potem bardzo aktywny z Łęczną, a teraz nota 7,92 i wyrównująca bramka w meczu z liderem.

Mateusz Szwoch 7,71 - "Bania" nie zwalnia tempa. Na tle lidera zaprezentował sporo ze swojego potencjału, ale cofnięta obrona gości tym razem uniemożliwiła mu zagrywanie prostopadłych piłek do Ślusarskiego.

Bartosz Ślusarski 6,51 - Nieco słabszy mecz Bartka. Trudno było mu wygrać pojedynki powietrze z rosłym Baranowskim, ale miał udział przy bramce Wojowskiego.

Adrian Budka 5,75 - Mało przekonujące wejście, podobnie jak z Łęczną. Niespodziewanie stracił miejsce w składzie, wskutek dobrej gry dublerów.

Arkadiusz Aleksander 4,82 - Nota mówi sama za siebie. Arek chce, próbuje, ale nic mu nie idzie. Z meczu na mecz dostaje coraz mniej minut i niewykluczone, że jak do formy wróci Szubert, trener całkowicie przestanie na niego stawiać.