Żółto-niebiescy po serii trzeci zwycięstw z rzędu umocnili się w środku tabeli, co przez długi czas było tylko w sferze mało realnych planów. Na szczęście trenerzy Grzegorz Niciński i Grzegorz Witt znaleźli receptę, by trafić do głów i nóg piłkarzy. Zwyżka formy poszczególnych zawodników (Alan, Marcus, Wojowski) oraz poprawa gry zespołowej przyniosły kibicom Arki chociaż małe chwile radości w tej, generalnie, bardzo słabej rundzie. Arka traci do najlepszych aż dziewięć punktów i warto byłoby przed przerwą zimową tę stratę chociaż trochę zmniejszyć. Droga do tego wiedzie przez sobotni mecz z Dolcanem Ząbki, który inauguruje rundę rewanżową.

W pierwszym meczu sezonu Arka zremisowała w Ząbkach 0:0, co zostało uznane za przyzwoity rezultat. Aktualnie, Dolcan i Arka to sąsiedzi w tabeli. Zajmują odpowiednio siódme i ósme miejsce, tracąc do kolejnych zespołów trzy punkty. Miejmy nadzieję, że te straty uda się odrobić już w sobotę! Pewne jest jedno - mecz z "GieKSą" pokazał, że głośny doping ma spore znaczenie i zawsze powoduje tę przysłowiową obecność "dwunastego zawodnika" na boisku. W ostatnim meczu roku w Gdyni musimy stanąć na wysokości zadania i ponownie pomóc drużynie w wyśrubowaniu serii zwycięstw do czterech. Ostatnie dwa mecze rundy będą miały decydujący wpływ na to w jakich nastrojach my i zespół spędzimy w zimę. Musimy wspólnie zadbać, by były one jak najlepsze.

Wszyscy na mecz!
Sobota, 17:30, Stadion Miejski w Gdyni!