Bytovia Bytów – Dolcan Ząbki 3:2 (Jakóbowski 23', Formella 81',Surdykowski 84'k - Gołębiewski 31', Matuszek 57;)

612 – tyle minut czekali sympatycy Bytovii na pierwszego  gola wiosną swojej drużyny.  Przełamanie gospodarzom dał Jakóbowski, wykorzystując błąd obrony przyjezdnych. To nie był jednak koniec emocji w Bytowie. Jeszcze przed przerwą wyrównał Daniel Gołębiewski, a w 57 minucie na prowadzenie gości wysunął Szymon Matuszek. Gdy wydawało się, że komplet punktów pojedzie do Ząbek, wyrównanie pięknym lobem dał gospodarzom Artur Formela. Trzy minuty później Rafał Leszczyński bezpardonowo potraktował Kryszaka i sędzia wskazał na wapno. Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Janusz Surdykowski i trzy punkty pozostały ostatecznie w Bytowie.  

Wisła Płock – GKS Tychy 1:0 ( Janus 88' k)

O dużym szczęściu mogą mówić Nafciarze, którzy zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w 88 minucie kiedy to rzut karny na bramkę zamienił Krzysztof Janus. Po meczu trener Hajto po raz kolejny miał sporo do zarzucenia pracy arbitrom.

 Flota Świnoujście – Widzew Łódź 2:0 (Kort 50'. Reca 73')

To był prawdopodobnie mecz ostatniej szansy dla zespołu Wojciecha Stawowego. Po wygranej z Niecieczą mogło się wydawać, że w Świnoujściu o punkty będzie łatwo. Nic bardziej mylnego. Widzew zagrał katastrofalnie, prezentując futbol podobny do tego z jesieni. Zwycięstwo Flocie dała dwójka młodych zawodników – Kort i Reca. Po meczu szkoleniowiec Widzewa w dosadnych słowach podsumował grę swojego zespołu: „Naszą grę podsumować mogę tylko tak: nie dojechaliśmy do Świnoujścia. Graliśmy niemrawo, bez ambicji boiskowej. Nie było po nas widać, że jesteśmy drużyną z charakterem, która ambitnie walczy o ligowy byt. Jeśli nie zdobywa się punktów, nie można marzyć, że utrzymamy się w lidze.”

Zagłębie Lubin – Olimpia Grudziądz 1:0 (Janoszka 34')

Zagłębie pewnym krokiem zmierza do Ekstraklasy. Tym razem podopieczni Piotra Stokowca po pięknej  bramce Łukasza Janoszki odprawili z kwitkiem zespół z Grudziądza. Warto nadmienić, że najlepszy wiosną w Lubinie „Ecik” otrzymał czwartą żółtą kartkę, które eliminuje go z gry w najbliższy weekend.

Wigry Suwałki – Sandecja Nowy Sącz 2:1 (Bogusz 14', Adamek 86' - Nather 29')

Dobrą passę podtrzymują gracze Wigier tym razem wygrywając u siebie z Sandecją Nowy Sącz. Bramkę na wagę zwycięstwa dał w 86 minucie najlepszy na boisku Kamil Adamek.

Pogoń Siedlce – GKS Katowice 1:3 (Demianiuk 23' - Goncerz 43', Frańczak 47', Pietrzak 62')

Drugie zwycięstwo wiosną odnieśli zawodnicy z Górnego Śląska, którzy pokonali na wyjeździe walczący o utrzymanie beniaminek z Siedlec.  Mimo wysokiej wygranej to gospodarze pierwsi objęli prowadzenie po strzale Demianiuka. Tuż przed przerwą wyrównał wyrównał najlepszy strzelec pierwszej ligi Grzegorz Goncerz, a po zmianie stron podwyższył Frańczak i Pietrzak. Pogoń obok Widzewa to najpoważniejszy kandydat do spadku.

Nieciecza – Miedź Legnica 2:1 (Plizga 23', Kupczak 25' - Bartosiewicz 90')

Do zaskakujących roszad doszło w zespole Miedzi. Trener Kudyba posadził na ławce Kakoko oraz Szczepańskiego, a więc  dwie wyróżniające się postacie Miedzi w ostatnich tygodniach. Jak się okazało były to chybione decyzje, które kosztowały gości stratę punktów. Klub z Niecieczy dzięki tej wygranej utrzymał trzy punktowy kontakt z drugą Wisłą.

Stomil Olsztyn – Chrobry Głogów 1:1 (Kowal 86'  - Samiec 48') 

O sporym pechu mogą mówić gracze z Głogowa, którym trzy punkty w samej końcówce zabrał Wlodymyr Kowal wykorzystując zamieszanie w polu karnym.  Za tydzień Chrobry uda się na ciężki teren do Grudziądz, gdzie na pewno nie będzie faworytem.