Arka II Gdynia - GKS Przodkowo 2:0 (Siemaszko 61', Bach 85')

Arka II: Jakub Miszczuk - Tadeusz Socha, Tomasz Wojcinowicz, Michał Marcjanik, Paweł Wojowski - Adam Wolak (71' Maksymilian Hebel), Damian Mosiejko - Patrik Lomski (76' Mateusz Czapłygin), Grzegorz Tomasiewicz, Miroslav Bożok (46' Jakub Bach) - Rafał Siemaszko (62' Mateusz Węsierski)

GKS: Patryk Kotłowski - Krzysztof Cysewski, Przemysław Kostuch, Maksym Demianczuk, Karol Szopiński - Paweł Czoska, Łukasz Duszkiewicz (69' Mateusz Frankowski) - Filip Patok (60' Łukasz Kwaśnik), Andrzej Kaszuba, Michał Marczak (83' Maciej Młyński)- Łukasz Stasiak

Zółte kartki: Siemaszko, Wojowski (Arka II) - Patok, Kaszuba (GKS)

Czerwona kartka: Kwaśnik, 80 min (za faul)

Trener Robert Wilczyński wystawił dziś pierwszoligowy skład, który od początku meczu narzucił swój styl gry. Przodkowo broniło się całym zespołem, ale w 23 minucie nie zdołało przerwać kapitalnej akcji Arki. Kilka podań z pierwszej piłki wymienili Wojcinowicz, Wolak i Tomasiewicz. Ten ostatni uruchomił prostopadłym podaniem wbiegającego za plecy obrońców Wojcinowicza, ale stoper Arki się zagrzał i w sytuacji sam na sam fatalnie spudłował. Nasi zawodnicy do końca I połowy mieli wyraźną przewagę, ale nie potrafili jej zamienić na gole.

Druga połowa to nadal dominacja Arkowców, którzy z minuty na minutę coraz częściej zagrażali gościom. W 61 minucie kilkudziesięciometrowym podaniem popisał się Wojowski, piłki nie sięgnął Demianczuk i trafiła ona do wybiegającego zza jego pleców Siemaszki. "Mały" przyjął ją sobie i kapitalnym wolejem z 20 metrów przelobował wysuniętego Kotłowskiego. To był jego ostatni kontakt z piłką, a gol mógłby być ozdobą światowych stadionów! W 69 minucie Mosiejko uruchomił prostopadłym podaniem Lomskiego, który mógł zrobić wszystko, ale zamiast strzelać chciał wyczekać bramkarza i akcja spaliła na panewce. W 75 minucie szczęścia spróbował aktywny dziś Tomasiewicz, lecz uderzył nad bramką. Po chwili Kotłowski poradził sobie z uderzeniem Czapłygina. W 78 minucie powinno być 1:1. Miszczuk wypuścił z rąk łatwe dośrodkowanie, ale Stasiak nie potrafił dobić piłki z kilku metrów! Dwie minuty później Kwaśnik brutalnym atakiem zatrzymał Wojowskiego i za ten faul na swoim koledze z juniorów Arki dostał od sędziego czerwoną kartkę. W 85 minucie było już 2:0. Kapitalnie urwał się Czapłygin, dograł wzdłuż bramki, a piłkę z bliska wepchnął do siatki Bach.

Arka II była dziś dobrze zorganizowana, konsekwentna i zaznaczyła wyższość nad liderem III ligi. Oprócz wspomnianych Tomasiewicza, Wojowskiego i Mosiejki warto wyróżnić stoperów, którzy poradzili sobie z najlepszym strzelcem III ligi - Łukaszem Stasiakiem.