22 stycznia zespół Arki Gdynia wyleci na Cypr, gdzie będzie stacjonował najprawdopodobniej w miejscowości Agia Napa. Podczas obozu żółto-niebiescy rozegrają cztery mecze kontrolne. Rywalami będą podobnie notowane kluby z Europy, między innymi dwa kluby z Belgradu. Niestety nie udało się zakontraktować sparingu z najbardziej znanym z klubów, który będzie tam przebywać - Partizanem Belgrad.

24 stycznia (wtorek) - CFR Cluj

Rumuński klub z Transylwanii poprzedni sezon skończył na 10. miejscu, ale zdobył Puchar Rumunii. Niestety ze względu na zaległości finansowe CFR nie został dopuszczony do udziału w Lidze Europy i jego miejsce zajął Viitorul Konstanca, z którym Arka grała kilka miesięcy temu. W minionych dziesięciu latach CFR aż trzy razy był mistrzem Rumunii, grał z powodzeniem w europejskich pucharach, ale klub popadł w wyżej wspomniane tarapaty finansowe i dziś uznawany jest za ligowego średniaka. Sezon 2016/2017 jest jednak udany w wykonaniu piłkarzy z uniwersyteckiego miasta Kluż-Napoka. Zespół jest na 6. miejscu w tabeli i powalczy o wyższe cele. Gwiazdą drużyny prowadzonej przez znanego przed laty zawodnika - Vasile Miriutę jest 31-letni napastnik Cristian Bud, który w 17 meczach strzelił 11 goli. Solidne CV mają także obrońca Laurentiu Rus i Ionut Larie, a wartość zespołu podnoszą też obcokrajowcy - Hiszpan Juan Carlos i utalentowany Portugalczyk Filipe Nascimento.


26 stycznia (czwartek) - Atlantas Kłajpeda

Liga litewska należy do najsłabszych w regionie i na to spotkanie z pewnością trener Grzegorz Niciński może oddelegować teoretycznie słabszy skład. Atlantas zajął 4. miejsce w sezonie 2016 ze stratą aż dwudziestu punktów do Żalgirisu Wilno. Z gry w polskiej lidze (choć głównie trzeciej) znany jest tylko Donatas Kazlauskas, reszta to przeciętni zawodnicy spoza Litwy lub piłkarze miejscowi, którzy nie łapią się do rodzimej reprezentacji. W obecnych rozgrywkach Ligi Europy Atlantas uległ fińskiemu HJK Helsinki, a rok temu odpadł z dobrze nam znanym Beroe Stara Zagora. W całej historii gracze Atlantasa wygrali zaledwie 3 z 20 pucharowych meczów.


29 stycznia (niedziela) - FK Čukarički Belgrad

Klub z Belgradu trzeci rok z rzędu rywalizował w europejskich pucharach, za każdym razem przechodząc jedną przeszkodę. Tym razem Čukarički ograł kazachski Ordabasy, ale uległ w 2. rundzie węgierskiemu Videotonowi. Rundę jesienną klub z belgradzkiej aglomeracji zakończył 14 grudnia, przegrywając w Nowym Sadzie z Vojvodiną 0:2. Łączny dorobek pozwolił na zajęcie dopiero 12. miejsca w lidze, co można uznać za rozczarowujące.

Największym sukcesem w historii klubu jest zdobycie Pucharu Serbii w 2015 roku oraz 2. miejsce w lidze w rozgrywkach 2012/2013. Klub ma bogatą historię, jego początki sięgają 1926 roku, ale największe sukcesy to obecna dekada, po tym jak klub przejął Dragan Obradović. Grzegorz Niciński będzie mógł zmierzyć się z Gordanem Petriciem, przed laty znanym serbskim zawodnikiem, który ma za sobą 5 występów dla reprezentacji Jugosławii i blisko 10 lat gry na Wyspach Brytyjskich, gdzie bronił barw Glasgow Rangers, Hearts of Midlothian, a także Crystal Palace.

31 stycznia (wtorek) - FK Rad Belgrad

Ostatni ze sparingpartnerów Arki zajmuje 10. miejsce w serbskiej "Prvej lidze". W kraju Rad znacznie lepiej znany jest ze swojej prawicowej grupy ultras "United Force", z którą zawsze trzeba się liczyć. Sportowych sukcesów za wiele nigdy nie było, klub był w głębokim cieniu Crvenej Zvezdy i Partizana. W kadrze Radu jest znany z gry w Cracovii Milos Budaković, a najbardziej rozpoznawalny zawodnik to 33-krotny reprezentant Czarnogóry Nikola Drincić.