Latem i już w trakcie sezonu do Arki dołączyło łącznie 8 nowych zawodników. Podzieliliśmy ich na trzy kategorie: na plus, 50/50, na minus. Zapraszamy na podsumowanie letnich transferów.

Na plus

Dominik Hofbauer – już w trakcie pierwszych występów było widać, że może być realnym wzmocnieniem drużyny. Przyszedł do Arki w połowie września i przez większą część rundy nie był w pełni sił, nawet gdy notował niezłe spotkanie gasł po kilkudziesięciu minutach. Pod koniec listopada i w grudniu był już najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem żółto-niebieskich. Zwycięski gol z Bytovią dający awans do półfinału PP, asysty w meczach z Wisłą i Ruchem. Jego stałe fragmenty gry praktycznie zawsze stwarzają zagrożenie pod bramką przeciwnika. Ma potencjał by zostać kluczowym zawodnikiem Arki wiosną.

Ekstraklasa: Mecze (w pierwszej "11"): 12(9) / Minuty: 750 / Gole: 0 / Asysty: 2 / ŻK: 3 / CZK: 0
Puchar Polski: Mecze: 3(2) / Minuty: 186 / Gole: 1 / Asysty: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0

 

50/50

Damian Zbozień – od razu po przyjeździe do Gdyni wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i udanie zastąpił coraz słabiej spisującego się Sochę. Prezentował się zwykle bardzo solidnie i nawet w słabszym okresie gry drużyny ciężko było do niego mieć pretensje. Stąd też wciąż zagadką pozostaje decyzja o posadzeniu go na ławce rezerwowych w końcówce roku. Nawet mimo tego, że Tadeusz Socha prezentował się co najmniej nieźle. Jedyne czego Zbozieniowi brakuje to liczb. Nie zdobył bramki ani nie zanotował asysty w 13 pełnych spotkaniach w lidze.

Ekstraklasa: Mecze: 13(13) / Minuty: 1170 / Gole: 0 / Asysty: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0
Puchar Polski: Mecze: 2(2) / Minuty: 180 / Gole: 0 / Asysty: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0

 

Na minus

Adrian Błąd – wypożyczony z Zagłębia skrzydłowy jeśli już jesienią pojawiał się na boisku w ekstraklasie, to głównie w końcówkach. Nieco więcej minut zapisał na swoje konto w meczach Pucharu Polski. W trzech spotkaniach ligowych, które rozpoczynał od pierwszej minuty, Arka raz zremisowała i dwa razy przegrała. Strzelił bardzo ważnego gola w derbach, ale poza tym momentem rundy nie zaliczy do udanych.

Ekstraklasa: Mecze: 12(3) / Minuty: 280 / Gole: 1 / Asysty: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0
Puchar Polski: Mecze: 4(4) / Minuty: 332 / Gole: 0 / Asysty: 0 / ŻK: 1 / CZK: 0

Szymon Lewicki – ktokolwiek widział... Król strzelców ubiegłego sezonu pierwszej ligi nie przebił się do składu Arki, zaledwie raz będąc w kadrze meczowej w ekstraklasie. Zagrał 2 razy w Pucharze Polski. Zdecydował, że uda się na wypożyczenie do Podbeskidzia. Tam też jednak nie miał pewnego miejsca w składzie. Na 10 występów tylko 4 razy wychodził na boisko w podstawowej jedenastce. Wiosną może mieć jeszcze trudniejsze zadanie, bo konkurencja wśród napastników w drużynie Jana Kociana ma wzrosnąć.

Ekstraklasa: Mecze: 0(0) / Minuty: 0 / Gole: 0 / Asysty: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0
Puchar Polski: Mecze: 2(2) / Minuty: 180 / Gole: 1 / Asysty: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0

Adam Marciniak – zaczął w środku pola. Był bohaterem meczu z Legią, dołożył trafienie w Pucharze Polski. Potem wrócił na swoją nominalną pozycję, lewą obronę, i tu już nie było tak różowo. W pamięci wszystkich utkwiła na pewno „asysta” przy golu Frączczaka w meczu z Pogonią. Poza tym spotkaniem Marciniak też nie przekonywał. Na pewno trochę skorzystał też na słabej dyspozycji Marcina Warcholaka.

Ekstraklasa: Mecze: 17(12) / Minuty: 1181 / Gole: 2 / Asysty: 1 / ŻK: 4 / CZK: 0
Puchar Polski: Mecze: 5(4) / Minuty: 310 / Gole: 1 / Asysty: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0

Dawid Sołdecki – dużo się po nim spodziewano. Miał wzmocnić środek obrony i stworzyć parę stoperów z Michałem Marcjanikiem. Jednak już pierwsze spotkania sprawiły, że przypięto mu łatkę „elektryczny”. Zaliczył bardzo słaby występ w Białymstoku (mimo zdobytej bramki). Brakowało mu zwrotności, źle się ustawiał. Gdyby nie problemy zdrowotne Marcjanika, pewnie szybciej usiadłby na ławce rezerwowych. Na dobre posadził go na niej Krzysztof Sobieraj. Sołdecki nie znalazł się nawet w kadrze na ostatnie 3 mecze.

Ekstraklasa: Mecze: 16(16) / Minuty: 1440 / Gole: 1 / Asysty: 0 / ŻK: 3 / CZK: 0
Puchar Polski: Mecze: 1(1) / Minuty: 90 / Gole: 0 / Asysty: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0

Pavels Steinbors – obstawiano, że rozpocznie sezon między słupkami, jednak przegrał rywalizację z Konradem Jałochą, regularnie grając jedynie w Pucharze Polski. W grudniu dwa razy wychodził wprawdzie w podstawowym składzie w meczach ekstraklasy, ale we Wrocławiu znów usiadł na ławce. Ciężko go szczególnie krytykować za grę, ale fakt rozegrania małej liczby meczów jednak nie działa na jego korzyść.

Ekstraklasa: Mecze: 2(2) / Minuty: 180 / Wpuszczone gole: 4 / Czyste konta: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0
Puchar Polski: Mecze: 5(5) / Minuty: 450 / Wpuszczone gole: 4 /Czyste konta: 2 / ŻK: 1 / CZK: 0

Dariusz Zjawiński – przed sezonem pół żartem, pół serio twierdzono, że ma do wyrobienia swoją normę z Cracovii, czyli dwa gole w sezonie. Niestety wygląda na to, że w Arce poprzestanie dokładnie na tym dorobku. Trafiał w 2 i 3 kolejce, a potem zanotował 14 meczów z rzędu bez strzelonego gola. Nic dziwnego, że może się rozglądać za nowym pracodawcą.

Ekstraklasa: Mecze: 15(13) / Minuty: 843 / Gole: 2 / Asysty: 1 / ŻK: 1 / CZK: 0
Puchar Polski: Mecze: 2(1) / Minuty: 94 / Gole: 0 / Asysty: 0 / ŻK: 0 / CZK: 0


Poprzednie lato nie okazało się dobre w kontekście poszukiwanych wzmocnień. Nowi zawodnicy w większości zawiedli i niewykluczone, że niektórzy już niedługo pożegnają się z Arką. Przed rundą wiosenną nie należy spodziewać się aż tak dużej liczby wzmocnień, ale mamy nadzieję, że zawodnicy, którzy dołączą do drużyny, udowodnią swoją wartość dobrą grą. Przed dyrektorem sportowym i sztabem szkoleniowym trudne zadanie.