Nie licząc pozyskania mającego podążyć na wypożyczenie Saibou Keity, do Arki zimą dołączyło dwóch zawodników z przeszłością w klubie i dwóch, którzy nie mieli jeszcze okazji występować w żółto-niebieskich barwach. Sprowadzeni zimą piłkarze wybrali już numery z którymi będą występować w rundzie wiosennej.


Josip Barišić będzie występował z numerem 90. Z tym samym numerem grał w trakcie swojego pierwszego sezonu w Polsce, gdy reprezentował barwy Zawiszy Bydgoszcz. Pozostał przy nim także po przenosinach do Gliwic, w poprzednim, wicemistrzowskim sezonie, w trakcie którego zdobył 11 bramek w ekstraklasie. Na początku obecnego sezonu "90" zamienił na dychę, którą w Arce posiada jednak Mateusz Szwoch. Chorwat wraca więc do swojego oryginalnego wyboru i mamy nadzieję, że nawiąże też do swoich najlepszych występów z Zawiszy i Piasta.

Dariusz Formella zagra z numerem 77. W sezonie 2012/13 Formella rozegrał 7 meczów w I lidze w barwach Arki, w której występował wtedy z numerem 11. Przez kolejne trzy sezony, już w pierwszej drużynie Lecha Poznań grał z 28 na plecach. Z kolei w rundzie jesiennej obecnych rozgrywek nosił dwudziestkę. Zimą ubiegłego roku trafił na pierwsze wypożyczenie do Arki i wybrał wtedy, szczęśliwą jak się później okazało, siódemkę. Obecnie numer ten jest zarezerwowany dla wypożyczonego z Zagłębia Adriana Błąda, Darek zdecydował się więc na podwójną siódemkę.

Przemysław Trytko wybrał numer 26. Z tym samym występował w ekstraklasie Kazachstanu w barwach FK Atyrau. Wcześniej kilka razy zmieniał numer na koszulce. W trakcie pierwszego pobytu w Arce "Tryto" grał z 19 (sezon 2008/09) i 9 (sezon 2009/10). Z dziewiątką występował również w Jagiellonii i Polonii Bytom (choć wiosną 2011 na boisku pojawiał się z numerem 26). W Carl Zeiss Jena zmienił numer na 29, a po powrocie do Polski, w trakcie pobytu w Kielcach, znowu grał najpierw z 19, a potem z 9.

Luka Zarandia zagra w Arce z numerem 45. W Lokomotiwi Tbilisi Gruzin występował z numerem 11, w reprezentacjach młodzieżowych swojego kraju grywał z 7, 10, 17 czy 70. Podczas pobytu w Genk zarezerwował z kolei numer 14.