Tomasz Asensky, trener Olimpii: Do 12. minuty graliśmy dobrze, później przytrafiły się różne momenty zawahania. Uczulałem zawodników na stałe fragmenty gry Arki, które jej ostatnio wychodziły. W imieniu Adama Cieślińskiego chciałbym przeprosił Tomasza Jarzębowskiego, wiem, że specjalnie tego nie zrobił. Nie życzę sobie by trener rywali rzucał wobec mnie obelgi, takie zachowanie nie przystoi. Może nie wszystko dobrze zrozumiałem, ale insynuacje z Państwa strony nie są w porządku. Nie nakazałem Cieślińskiemu na nikogo polować, ale wiedzieliśmy, że piłkarze Arki są mało zdyscyplinowani i łapią łatwe kartki.

Liczyłem na motywację Sławka Mazurkiewicza, na to, że poszuka go piłka przy stałym fragmencie. Kryszak ostatnio pracował na dużych obrotach, Gawęcki miał zbite podbicie, dlatego decyzji o desygnowaniu Łabędzkiego linię wyżej by powalczył o górne piłki.

Petr Nemec, trener Arki: Nie będę tu odpowiadał trenerowi rywala. Zrobiłem coś, przeprosiłem, co do gry to nie był pierwszy łokieć Cieślińskiego, nie chcę się tu kłócić. Nie mamy o czym rozmawiać, Olimpii drugi raz z rzędu pomógł sędzia i nie dziwię się zawodnikom, bo większość by nerwowo nie wytrzymała w takiej sytuacji. 

Michał Szromnik nie zachował się zbyt dobrze, na pewno nie mogę go za tę interwencję pochwalić. Mateusz Szwoch brał antybiotyk, dlatego nie był dziś przygotowany na pełen mecz, dlatego tak późno pojawił się na boisku.