Janusz Surdykowski to jedyny środkowy napastnik jakiego Arka posiada w swojej kadrze, w związku z tym chociażby dziwi fakt, że tak długo musiał czekać na otrzymanie szansy gry od pierwszej minuty. W ostatnich meczach jest szalenie skuteczny. Zdobył bramkę przeciwko Polonii Bytom, pokonał Marcina Cabaja w Nowym Sączu, trafił do siatki także dzisiaj. Warto odnotować, że gol na 2:0 był jednym z dwóch uderzeń tego zawodnika na bramkę... Jak gra "Surdyka" przedstawia się w liczbach na tle defensywnie grającego zespołu z Tychów?

Podania: 20

Podania celne: 15 (w tym - podania kluczowe: 3)

Podania długie: 0

Podania niecelne: 5

Janusz Surdykowski był dziś stosunkowo często pod grą, chociaż głównie ok. 30-40 metrów od bramki Piotra Misztala. Zdecydowana większość jego podań docierała do adresata, lecz była zagrywana tyłem do bramki na odległość kilku metrów. 3 z 20 wykonanych przez niego podań sklasyfikowaliśmy jako "podania kluczowe", czyli takie, które miały zdecydowany wpływ na rozwój akcji i pozwoliły kolegom dojść do sytuacji strzałowych lub wyprowadziły ich na czystą pozycję. Najgroźniej po podaniach Surdykowskiego było w 11 minucie, gdy Misztal z kłopotami obronił strzał Kuklisa i w 29 minucie, gdy odegrał sytuacyjnie piętką do nadbiegającego Marcusa.

Pojedynki wygrane: 8

Pojedynki przegrane: 10

Strzały: 2

Strzały celne: 1

Większość toczonych przez niego pojedynków miała miejsce w powietrzu lub z przeciwnikiem na plecach. Największym atutem Surdykowskiego jest gra tyłem do bramki i dzisiaj zrobił z tego użytek, kilka razy umiejętnie osłaniając i przetrzymując piłkę. Momentami toczył twarde boje z Łukaszem Kopczykiem, ale ostatecznie skończył mecz z bramką, a Kopczyk z żółtą kartką. W całym meczu urodzony w Gdańsku napastnik oddał tylko 2 strzały, z czego jeden zakończył się bramką, a drugi został zablokowany. To się nazywa skuteczność! Potwierdziły się nasze obawy o to, że w meczach z silniejszymi rywalami "Surdyk" będzie miał problemy z dochodzeniem do czystych pozycji strzeleckich. Nie stoczył także ani jednego pojedynku przodem do bramki w polu karnym rywala.

mazzano