Oceny piłkarzy Arki za mecz ze Stomilem Olsztyn:

Michał Szromnik 7 - W 19 minucie uratował Arkę, broniąc w świetnym stylu sytuację sam na sam z Kaźmierowskim. Przy stracie bramki raczej nie mógł lepiej zareagować, a przez resztę meczu bronił pewnie i zdecydowanie.

Dawid Kubowicz 4 - Wczorajszy mecz uwypuklił jego spore braki techniczne. Liczba niecelnych podań na tym poziomie rozgrywkowym niedopuszczalna. W ofensywie tylko raz stworzył przewagę i wypracował sytuację bramkową.

Krzysztof Sobieraj 7 - Chyba najlepszy piłkarz Arki w tym meczu. Doświadczenie, znakomite ustawianie się zaprocentowało kilkoma kluczowymi interwencjami. Kilkudziesięciometrowy cross do Marcusa w drugiej połowie może kandydować do zagrania rundy na stadionie w Gdyni. Początek i koniec sezonu należały do Krzyśka.

Tomasz Jarzębowski 5 - W 37 minucie popełnił kosztowny błąd, który mógł się zakończyć bramką dla Stomilu, na szczęście uratował go "Sobi".

Marcin Dettlaff 6 - Dobra pierwsza połowa w jego wykonaniu. Po przerwie ustąpił miejsca debiutującemu Wojowskiemu, ale na pewno nie z powodu słabej postawy w tym meczu.

Marcus da Silva 6 - Kilka razy szarpnął prawym skrzydłem, ale brakowało lepszego wykończenia akcji. Po meczu od jednego z kibiców otrzymał szalik, niestety wygląda na to, że na pamiątkę udanego sezonu w barwach Arki. Jego odejście byłoby ogromną stratą dla widowisk na tym stadionie, Marcus prawie zawsze je uatrakcyjniał ciekawymi dryblingami i dynamicznymi akcjami.

Radosław Pruchnik 6 - Niestety cieniem na jego występie kładzie się fakt, że nie upilnował strzelca bramki dla Stomilu. Szkoda, bo przez resztę meczu grał na wysokim poziomie, który osiągnął w tej rundzie. Klasą dla siebie był zwłaszcza, gdy w środku pola minął jak tyczki czterech rywali.

Piotr Kuklis 4 - Jak w prawie każdym meczu wiosną, należał do najgorszych piłkarzy Arki. Tym razem dał się zapamiętać tylko ładnym uderzeniem tuż nad bramką w pierwszej połowie.

Michał Gałecki 4 - To nie była tak dobra zmiana jak w meczu z Okocimskim. Zbyt rzadko był pod grą i nie wykorzystał swoich umiejętności kreowania akcji. Przed "Gałą" jeszcze sporo pracy by osiągnąć poziom pierwszoligowy. Na pewno będzie wzmocnieniem dla drużyny juniorów w ich drodze do Mistrzostw Polski.

Marcin Radzewicz 6 - Szkoda, że nikt nie wykończył jego podań. Kilka razy dorzucił mocne piłki w pole karne, ale tym razem Surdykowskiemu brakowało zawsze kilkudziesięciu centymetrów.

Mateusz Szwoch 5 - Pewnie długo rozpamiętywał sytuację z pierwszej połowy. Mógł zapytać bramkarza, w który róg woli dostać piłkę, ale zamiast tego uderzył tak, że dał mu szansę na skuteczną interwencję. Kilka razy dochodził do piłki w okolicach pola karnego gości, ale był skutecznie blokowany.

Janusz Surdykowski 5 - W ciągu kilku meczów zdążył przyzwyczaić kibiców do bramek, ale tym razem był dobrze pilnowany przez obrońców Stomilu. Najlepsze zagranie zaliczył przed przerwą, gdy wypracował Szwochowi sytuację sam na sam z bramkarzem. Do końca meczu aktywny, szukał piłek od kolegów.

Paweł Wojowski - Początek miał dość nerwowy, ale widać było, że mu zależy. Mógł już w debiucie zostać bohaterem, ale dostał piłkę na swoją gorszą nogę i minimalnie chybił.

Łukasz Zwoliński - Pretensje może mieć tylko do siebie. Po meczu w Katowicach pisaliśmy, że to zawodnik, który potrzebuje czasami trzech szans na zdobycie bramki. Wczoraj dostał dwie i to w jednej akcji, ale oczywiście nie wystarczyło mu to i mógł tylko złapać się za głowę.