Sonda

Jak oceniasz letnie zmiany w kadrze Arki?


Przed rundą wiosenną naszych działaczy okrzyknięto królami polowania, a zespół był skazywany na awans. Szybko okazało się, że papier swoje, życie swoje, a wszelkie plany najczęściej weryfikują tak prozaiczne sprawy jak liczba kontuzji czy forma 2-3 zawodników. Pamiętając ówczesne spekulacje, że "teraz albo nigdy" przebieg letniego okna transferowego może być sporym zaskoczeniem dla wielu kibiców. Arka działała z rozwagą, budując skład wedle wizji trenerów Dźwigały i Nicińskiego, a przede wszystkim realnych możliwości finansowych. Nie pozwalają one na posiadanie trzech równorzędnych bramkarzy, ale kto mógł przypuszczać, że do Gdyni przyjdą tak klasowi zawodnicy jak Łukasiewicz czy Ława?

Bramkarze

Do zmiany doszło tylko (i aż) na pozycji bramkarza nr 1. Bluzę z tym numerem dobrą postawą na treningach i w grach kontrolnych wywalczył Łukasz Skowron. Z poprzednikiem łączy go jedno - nieprzewidywalność. Różni interpretacja tego określenia. Michał Szromnik był jak pudełko czekoladek Forresta Gumpa - nigdy nie wiedziałeś, na jaki jego mecz trafisz. W jednej chwili Szromnik ratował Arkę świetną paradą, by tydzień później zawalić bramkę (a nieraz, cały mecz) koszmarnym błędem. U Skowrona ciężko powiedzieć co tak naprawdę potrafi. Żaden sparing wystarczająco go nie zweryfikował. Wydaje się pewniejszy, bardziej solidny, ale po tak długiej przerwie, powrót do ligowej piłki to spory znak zapytania też dla niego samego.

Status quo na pozycjach nr 2 i 3. Jakub Miszczuk i Dawid Kędra to wariant oszczędnościowy. Arki nie stać aktualnie na dwóch równorzędnych bramkarzy i kibicom pozostaje liczyć, że Skowron okaże się odkryciem sezonu. Ocena zmian: +-

Obrońcy

Szkoda straty Kamila Juraszka. Gdyby został w Arce, można by ocenić zmiany w tej formacji na duży plus, a nawet dwa plusy. A tak stawiamy tylko mały plusik. Problemy na prawej obronie powinien rozwiązać Łukasz Kowalski, który w sparingach pokazał się z dobrej strony. Naciskać go będzie Robert Sulewski, który wiosną dał sporo pozytywnych sygnałów. Wymiana Radzewicza na Marcina Warcholaka to kolejny plus. "Warchoł" to nie tylko spory ciąg na bramkę, ale wzmocnienie stałych fragmentów gry. Ten niepozorny zawodnik to, po odejściu do ekstraklasy Radosława Jasińskiego, największy w I lidze specjalista od potężnych wyrzutów piłki z autu. Lukę w środku defensywy ma zapełnić Alan Fialho, ale póki co będzie musiał zadowolić się rolą rezerwowego. Dużą szansę otrzyma 20-letni Michał Marcjanik, gracz ze statusem młodzieżowca. Ocena zmian: +

Pomocnicy

Rotacja w tej formacji większa niż przy zmianie turnusów w Ciechocinku. Na dziesięciu zawodników jest tylko JEDEN, który grał w rundzie wiosennej. Arka przebudowała cały środek pola i na papierze są to zmiany na plus z wykrzyknikiem. Kibice Arki bardzo dużo obiecują sobie po Antonim Łukasiewiczu. W sparingach nie miał złych momentów, zawsze grał na wysokim, równym poziomie. Siła, wzrost, odbiór piłki, dobre wyprowadzenie. Trudno w I lidze doszukać się "szóstki" o zbliżonych parametrach. Dzielnie sekundował mu 19-letni Michał Nalepa - wychowanek Arki, konsekwentnie pomijany przez Pawła Sikorę. "Mały" wypracował sobie mocną pozycję, którą jednak wskutek zwiększonej konkurencji może szybko stracić. Do Arki wrócił bowiem Bartosz Ława i już w pierwszym meczu pokazał, że fizycznie jest gotowy do gry od zaraz. Warto też pamiętać o Michale Gałeckim. Wydawało się, że kibice Arki szybko zatęsknią za Szwochem i Rzuchowskim, ale wygląda na to, że... może być odwrotnie. Znacznie gorzej przedstawia się sytuacja na skrzydłach. Podkreślał to trener Dźwigała, dostrzegając problem i postanowił rozwiązać go... Calderonem. Hiszpan ma tendencję do poruszania się po całej szerokości boiska, lubi być tam, gdzie piłka. Nieźle wkomponował się w drużynę Olek Jagiełło i martwić może jedynie słabsza forma Pawła Wojowskiego. Oby wczorajszy gol dodał mu skrzydeł. Ocena zmian: +

Napastnicy

Jedna wielka niewiadoma. Odszedł niedoceniany przez część kibiców Bartosz Ślusarski, nie ma też skutecznego jesienią Arka Aleksandra. W ich miejsce mamy Pawła Abbotta. Tak, jak pisaliśmy przy jego transferze - to typowy strzał z zawiązanymi oczami. Jeden kibic może liczyć na jego 20 bramek, a drugi być pełen obaw, że powrócą niedawne problemy zdrowotne Abbotta i obaj będą mieć swoje argumenty. W sparingach bez gola, wczoraj zmarnował trzy dobre okazje. Ewidentnie widać, że potrzeba czasu, by powróciła regularność. Niepokoi brak alternatyw i przedłużające się leczenie Marcusa i Szuberta. Jak to określił nasz redakcyjny kolega niko - chyba leczą ich szamani, bo w zachodnich ligach po takich urazach, zawodników stawia się na nogi w 2-3 tygodnie, a nie 2-3 miesiące. Trudno też oczekiwać, by Arka w tej sytuacji sprowadziła jeszcze jednego napastnika. Ocena zmian: -

Futbol według Dariusza Dźwigały to posiadanie piłki, szybki, agresywny odbiór i duża kreatywność w okolicach pola karnego. Zawodnicy byli dobierani według jasnego klucza i osoby obserwujące regularnie sparingi na pewno zdążyły zauważyć, o co chodzi trenerowi. Wydaje się, że kolejny plus trzeba dopisać przy atmosferze wewnątrz drużyny, z czym niedawno bywało różnie. Powyżej wrzucamy zdjęcie obrazujące o co nam chodzi. Bez podziałów. Jedna drużyna, jeden cel. Na to liczymy. Na pewno przyjdą trudne chwile, ale tylko razem można je pokonać. Do boju, Arka!

mazzano