W doliczonym czasie gry Marcus da Silva uderzył mocno na bramkę z okolic narożnika pola karnego, ale obrońca po strzale trafił go w nogę. Marcus zwijał się z bólu minutę na boisku, po czym został zniesiony na noszach. Jak nam powiedział po meczu Brazylijczyk, uraz nie powinien być poważny, skończyło się chyba tylko na silnym stłuczeniu. Grzegorz Niciński na konferencji dodał, że Marcus pojedzie na standardowe prześwietlenie, lecz skrzydłowy Arki powinien być do dyspozycji już na najbliższy meczu w Kluczborku.