Arka Gdynia - Lech Poznań 0:1 (Robak 90')

Arka: Konrad Jałocha (46' Pavels Steinbors) - Iwan Truboczkin T (46' Tadeusz Socha), Michał Marcjanik (46' Krzysztof Sobieraj), Dawid Sołdecki (46' Marcin Kalkowski T), Paweł Wojowski (46' Marcin Warcholak) - Yannick Kakoko (46' Antoni Łukasiewicz), Damian Mosiejko (46' Rashid Yussuff) - Marcus da Silva (46' Dawid Tomczak, 71' Przemysław Stolc), Mateusz Szwoch (46' Grzegorz Tomasiewicz), Miroslav Bożok (46' Adrian Błąd) - Dariusz Zjawiński (46' Rafał Siemaszko)

Lech: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora (67' Kebba Ceesay), Paulus Arajuuri (46' Lasse Nielsen), Maciej Wilusz, Robert Gumny - Łukasz Trałka (26' Maciej Gajos), Abdul Tetteh - Maciej Makuszewski, Dariusz Formella (67' Radosław Majewski), Szymon Pawłowski - Nicki Bille Nielsen (46' Marcin Robak)

Pierwszy sparing został wyznaczony w Ostródzie, czyli mniej więcej  w połowie drogi między Gdynią a Sochocinem, w okolicach którego przebywa na obozie Lech Poznań. Arkowcy na tym obiekcie zremisowali 0:0 ze Stomilem Olsztyn blisko trzy lata temu. W naszym zespole już od pierwszej minuty wystąpiło dwóch nowych zawodników - Sołdecki i Zjawiński, a także testowany ukraiński obrońca Truboczkin.

Mistrz Polski sprzed roku mógł już w 4 minucie wyjść na prowadzenie. Pawłowski łatwo ograł Truboczkina, dośrodkował w pole karne, gdzie odnalazł się niespodziewanie Trałka i strzałem głową sprawił sporo problemów Jałosze. Minutę później Ukrainiec znów dał się ograć skrzydłowemu Lecha, ale tym razem udało nam się uprzedzić Kędziorę, do którego zagrywana była piłka. Arka po słabszym początku otrząsnęła się z przewagi "Kolejorza" i spróbowała wyprowadzić kilka kontr, lecz bez strzałów na bramkę. W 25 minucie Zjawiński utrzymał się przy piłce, zagrał do wbiegającego w pole karne Wojowskiego, który uderzył w boczną siatkę. Po chwili uderzał bardzo aktywny Marcus, ale najgroźniej było w 30 minucie. "Zjawa" rozegrał piłkę do Yannicka, a ten spróbował swojego dania firmowego, czyli potężnego strzału zza pola karnego. Piłka minimalnie minęła słupek bramki Buricia. Po chwili próbował Szwoch, ale uderzył zbyt lekko by zaskoczyć Bośniaka. W 40 minucie Arkowcom urwał się Formella, uderzył z ostrego kąta, na szczęście dobrze ustawiony był Jałocha. Przed przerwą szansę miał jeszcze Szwoch, ale z rzutu wolnego trafił w ręce Buricia.

W przerwie trener Niciński wymienił całą jedenastkę, desygnując do gry między innymi testowanego od kilku dni Marcina Kalkowskiego i wracającego z wypożyczenia do Gryfa Wejherowo Dawida Tomczaka. Ta część mogła rozpocząć się idealnie dla Arki. W 49 minucie do podania w pole karne doszedł właśnie "Tomi", ale spudłował z kilku metrów. Szansę miał też Yussuff, jego strzał z kolei przeszedł nad bramką Buricia. Lech odpowiedział za sprawą Tetteha, którego strzał nie sprawił większych problemów Steinborsowi. Tempo meczu było słabsze niż przed przerwą, na kolejny strzał czekaliśmy aż do 78 minuty, gdy do dośrodkowania Makuszewskiego doszedł Robak i uderzył nad bramką. Rozstrzygnięcie przyniosła sama końcówka meczu. Najpierw w sytuacji sam na sam nieoczekiwane znalazł się Stolc, ale jego uderzenie w długi róg kapitalnie obronił Burić. Po chwili w polu karnym Arki szarżował Pawłowski, jednak zabrakło mu kilku centymetrów i odbitą od słupka piłkę złapał Steinbors. Znacznie precyzyjniejszy był Robak, który zapewnił Lechowi zwycięstwo po asyście Majewskiego.

Szkoda tej akcji, bo mecz miał wyrównany przebieg i oba zespoły stworzyły porównywalną ilość sytuacji. Kolejny sparing Arka zagra w niedzielę z Viitorulem Konstanca.