Paweł Sikora (Arka Gdynia): Gratuluję trenerowi zwycięstwa. Spotkały się dwie drużyny z charakterem. Mecz obfitujący w wiele sytuacji, walki na boisku. Na pewno mój zespół poprawił styl gry, zaangażowanie, ale nie wynik. Jeden stały fragment, błąd w kryciu... mecz się przegrywa. Wiadomo, w ostatnich meczach mogliśmy narzekać na to, że nie biegaliśmy, nie walczyliśmy. Dzisiaj zespół – uważam – jeżeli chodzi o samo boisko, to postawił ciężkie warunki zespołowi Dolcanu. Ale brak konsekwencji w kryciu zadecydował o porażce. Sukces ma zawsze wielu ojców. Porażka jednego dlatego biorę ją na własne barki.

Robert Podoliński (Dolcan Ząbki): Przede wszystkim dziękuję za gratulację. Dzisiaj grały dwa zespoły, które przede wszystkim nie chciały przegrać. To było widać w pierwszej połowie. Współczuję kibicom, którzy musieli oglądać pierwszą połowę. Nie wiem czy sam bym nie wyszedł. Ciężko się to oglądało, ale szachowaliśmy się. Szachowała się Arka... W drugiej połowie mieliśmy kilka fajnych sytuacji, ale tak jak trener powiedział, moim zdaniem Arka zagrała lepiej. My potrafiliśmy podjąć rękawice i zagraliśmy twardy mecz. Trzy punkty bardzo cieszą i nie będę ukrywał, że kamień z serca po tym meczu spadł mi z serca.