Emocje po meczu z Wisłą Płock jeszcze na dobre nie opadły, a już zaczyna się runda finałowa.Siedem meczów zadecyduje o być albo nie być Arki w ekstraklasie. Różnice punktowe przed podziałem nie były zbyt duże, teraz są minimalne właściwie jeśli chodzi o całą dolną ósemkę - dziewiątą i ostatnią drużynę dzieli zaledwie 5 punktów. Jedno zwycięstwo może znacznie poprawić pozycję w tabeli, ale przede wszystkim poprawić samopoczucie. Zwycięstwo na początek zmagań w ostatniej fazie rozgrywek, jak mówił trener na wczorajszej konferencji, może dodatkowo zmobilizować drużynę. Tym bardziej, że wciąż, od 24. lutego, czekamy na wygraną w lidze, a przed sześcioma dniami było bardzo blisko.

W komentarzu po meczu z Wisłą, określiliśmy rundę finałową jako walkę na noże. Dzięki zajęciu 12. miejsca, Arka rozegra cztery z siedmiu meczów u siebie. Pierwszy z nich już dziś. Rywalem Piast Gliwice. W dwóch wcześniejszych meczach Arka musiała uznać wyższość klubu z Gliwic. W obu przypadkach żółto-niebiescy najpierw tracili gola, a następnie odrabiali straty, by ostatecznie przegrać. Bolesne było to zwłaszcza w Gliwicach, gdzie po golach Szwocha i Siemaszki Arkowcy wyszli na prowadzenie, jednak i tak przegrali 2:3.

W ostatnich dwóch meczach, pierwszych pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego, zmiany były mocno widoczne. Zwłaszcza w meczu z Wisłą, gdzie, głównie w pierwszej połowie, oglądaliśmy na przykład wysoko ustawionych bocznych obrońców. W drugiej nastawiona na defensywę Arka została ostatecznie ukarana. Widać jednak progres w grze. Widać też jak bardzo piłkarze chcą w końcu przypomnieć sobie smak zwycięstwa. W zeszłą sobotę kilkukrotnie można było zaobserwować jak motywują siebie nawzajem i kibiców do jeszcze mocniejszego wsparcia. Co do samej gry, Arka w dwóch wspomnianych meczach straciła trzy gole, w tym jednego samobója i jedną bramkę z rzutu karnego. Gra w obronie była ostatnio bolączką, ale tu też jest trochę lepiej. Jak mówił wczoraj Krzysztof Sobieraj - dwa gole, jeden gol, pół żartem pół serio wychodzi na to, że z Piastem w końcu obrońcy i Konrad Jałocha powinni skutecznie zamurować dostęp do bramki. Nie jest to wykluczone - Piast w ostatnich czterech spotkaniach zdobył tylko jedną bramkę. Z drugiej strony Arka ostatnio nie strzeliła gola 20 lutego, liczymy więc, że i dziś Szmatuła nie zachowa czystego konta.

Leszek Ojrzyński twierdzi, że nie tylko Rafał Siemaszko jest "skarbem" o który trzeba dbać, ale bardzo liczy na skutecznego w tym sezonie napastnika. "Siema" pokonując Seweryna Kiełpina stał się najskuteczniejszym piłkarzem Arki w ekstraklasie w tym sezonie. Ma też na koncie najwięcej goli wiosną (5) i co ciekawe aż trzy z nich zdobył po strzale głową. W ogóle 18 zdobytych przez Arkę w tym roku bramek rozkłada się na sześciu zawodników, a czterech pierwszych (Siemaszko, Szwoch, Formella, Hofbauer) powinniśmy zobaczyć w grze w dzisiejszym meczu.

W meczu z Wisłą na ławce rezerwowych nie było ani jednego nominalnego napastnika. Komfort wyboru nieco zwiększył się przed meczem z Piastem. W kadrze powinien się znaleźć trenujący już normalnie Przemysław Trytko. Wciąż na boisku nie zobaczymy Marcusa (uczestniczy już w części zajęć), a także Josipa Barisicia i Pawła Abbotta.

Będzie to już trzeci pojedynek Arki z Piastem w tym sezonie i co ciekawe w każdym z nich zmierzą się inni trenerzy. W jesiennym meczu w Gdyni Piasta prowadził Radoslav Latal, a Arką kierował Grzegorz Niciński. W Gliwicach naprzeciwko "Nitka" stanął już Dariusz Wdowczyk, który z kolei teraz zmierzy się z Leszkiem Ojrzyńskim.


Do wtorkowego finału Pucharu Polski pozostaje bardzo niewiele czasu i wiele osób myślami jest już w Warszawie. Dzisiejszego wieczoru trzeba jednak mocno skoncentrować się na wydarzeniach, które będą miały miejsce na Stadionie Miejskim w Gdyni. Utrzymanie ekstraklasy powinno być priorytetem i chyba żaden prawdziwy kibic Arki nie wyobraża sobie pożegnania już po roku. Czas zrobić pierwszy krok na drodze do tego celu.


Arka Gdynia - Piast Gliwice
28.04.2017 (piątek), godz. 18:00

Przewidywane składy:
Arka: Jałocha - Zbozień, Sobieraj, Marcjanik, Warcholak - Łukasiewicz, Sambea - Formella, Hofbauer, Szwoch - Siemaszko
Piast: Szmatuła - Szeliga, Korun, Hebert, Flis - Pietrowski, Murawski, Masłowski, Badia, Mraz - Sekulski