Dzisiaj o 14.00 Arka miała wylecieć do Krakowa na jutrzejsze spotkanie z Cracovią (poniedziałek, godz. 18.00). Na lotnisku okazało się, że bilety zarezerwowano na... pojutrze. W trybie awaryjnym podstawiono autokar i w tym momencie nasi zawodnicy jadą przez całą Polskę zakorkowanymi autostradami...
 



Nie tak dawno, podczas spotkania z kibicami, trener Zbigniew Smółka chwalił organizację w naszym klubie i mówił: "W klubie nie ma problemu z organizacją, chcemy polecieć samolotem to lecimy". No to polecieli... Możemy tylko współczuć zawodnikom i trenerom, iż przez pomyłkę jednej osoby muszą teraz męczyć się w dalekiej i długiej podróży. Wierzymy jednak, że ta sytuacja nie będzie miła wpływu na Waszą postawę na boisku.

Mamy nadzieję, że osoba odpowiedzialna za tak absurdalną pomyłkę "poleci" w trybie natychmiastowym z zajmowanego stanowiska. I pokryje poniesione przez klub koszty błędnie zarezerwowanych biletów lotniczych. Tym bardziej, że nie jest to pierwszy jego błąd przez który Arka jest wyśmiewana w całej Polsce za brak profesjonalizmu. Wystarczy wspomnieć tu choćby pomyłkę w nazwisku Filipa Burkhardta na jego koszulce w meczu derbowym sprzed kilku lat...

 

Aktualizacja 6.08.2018

Podczas meczu z Cracovią na trybunach w Krakowie pojawił się transparent do kierownika Arki:
"P. Bednarczyk - prezesa ucho, to już nie ujdzie tobie na sucho!"