Początek sezonu dla podopiecznych Zbigniewa Smółki jest przeciętny. Widać  rękę nowego szkoleniowca, ale zawodnicy wciąż się poznają i uczą gry ze sobą. Po świetnym meczu w Warszawie przyszła posucha i w dwóch pierwszych meczach ligowych żółto-niebiescy zdobyli zaledwie jeden punkt. W spotkaniu z Jagiellonią szczególnie widoczny był brak Michała Janoty. W wielu sytuacjach brakowało też napastnika, ponieważ Aleksandar Kolew lubi cofać się w okolice środka boiska, żeby pomóc w rozgrywaniu piłki. Po dwóch kolejkach najlepszym zawodnikiem Arki jest Pavels Steinbors, to chyba wiele mówi o dyspozycji drużyny.

Wydaje się, że Zbigniew Smółka nadal będzie ogrywać skład, który uważa za najmocniejszy. Do meczowej osiemnastki powinien wrócić już pozyskany ze Stali Mielec Janota, którego poprzednia absencja spowodowana była chorobą.

Atmosfera w Cracovii jest napięta. Pasy zrobiły duże ruchy kadrowe, ale nie to jest powodem. Kością niezgody w zespole według klubu był kapitan – Miro Covilo. Konflikt narastał, a prezes krakowskiego klubu siłą chciał zatrzymać zawodnika. Serbskiego pomocnika nie ma już w klubie, ale Michał Probierz spokojnie podchodzi do sytuacji twierdząc, że „każda burza oczyszcza powietrze”.

Pasy sezon rozpoczęły od dwóch, zdecydowanych porażek. Poległy w spotkaniach ze Śląskiem i Lechem. Michał Probierz jest wymagającym szkoleniowcem, ale nie może znaleźć złotego środka na grę defensywną, bo to właśnie tam Cracovia ma największe problemy. W dwóch meczach rywale zaaplikowali jej aż 5 bramek. Może to być tragiczne w skutkach, biorąc pod uwagę, że żółto-niebiescy największy nacisk kładą na grę ofensywną.

Spotkania między Arkowcami i Pasami mają bardzo długą historię. Historia jest po stronie gospodarzy, bo to właśnie oni przeważnie wygrywają. Arka ostatni raz na boisku Cracovii wygrała 11 lat temu. Początek sezonu jest kiepski dla obu drużyn i poniedziałkowy mecz to idealna okazja na przełamanie się i pokazanie potencjału jaki drzemie w drużynach. Szczególnie dużo do udowodnienia ma Zbigniew Smółka, który od klubu i kibiców dostał kredyt zaufania, a zawodnicy, których ściągnął wraz ze swoim przyjściem mogą stworzyć bardzo ciężki do pokonania kolektyw. Tego trenerowi życzymy.

Przewidywany skład:

Steinbors – Zbozień, Marić, Helstrup, Marciniak – Bohdanov, Nalepa – Zarandia, Janota, Cvijanović – Kolev